Inteligentny System Transportowy w Kielcach zostanie wdrożony w 2023 r., czyli rok po terminie zawartym w umowie. Hiszpański wykonawca, odpowiedzialny za budowę systemu, przesłał dokumenty, które potwierdzają, że opóźnienie jest spowodowane trudnościami, niezależnymi od firmy.
Wykonawca miał zakończyć inwestycję do sierpnia tego roku, jednak w maju złożył wniosek o przedłużenie terminu. W uzasadnieniu napisano, że powodem opóźnień miała być nieobecność pracowników, którzy chorowali na COVID-19. Nie określono jednak, ile dodatkowego czasu jest potrzebne. Po prawie trzech miesiącach do Kielc wpłynęły dodatkowe dokumenty, które zostały pozytywnie rozpatrzone – informuje Andrzej Cichoń, inżynier kontraktu.
– Przygotowywany jest aneks dla wykonawcy, który dosłał wszystkie dokumenty i udowodnił, że przyczyną opóźnienia były czynniki niezależne od firmy. Inżynier kontraktu po zapoznaniu się z wszystkimi dokumentami ocenił wniosek pozytywnie. Jednak ostatnie zdanie należy do zamawiającego i to on podpisuje umowę z nowym terminem realizacji zadania, bądź ją odrzuca – wyjaśnia Andrzej Cichoń.
Z informacji Radia Kielce wynika, że zamawiający, czyli miasto Kielce, podpisze aneks, który zakłada, że termin wykonania zostanie przesunięty na 2023 r. Jednocześnie miasto nie będzie naliczać kar umownych, które obowiązywałyby w razie odrzucenia aneksu.
Tymczasem prace nad wdrożeniem systemu nadal trwają. – Przekazaliśmy wykonawcy pięć odcinków, na których prowadzone są prace związane z budową sieci teletechnicznej i światłowodów. Na niektórych skrzyżowaniach wymieniamy też sterowniki, więc docelowo w ciągu miesiąca chcemy wymienić dziesięć takich elementów – dodaje inżynier kontraktu.
Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 30 mln zł, z czego 85 proc. współfinansowane jest z unijnych dotacji. Jednak jeśli miasto nie zdąży z realizacją do końca 2023 r. dofinansowanie może być zagrożone.