Polscy siatkarze powalczą w czwartek (8 września) wieczorem o awans do strefy medalowej mistrzostw świata. W Arenie Gliwice o godzinie 21.00 w ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją USA. Były selekcjoner naszej kadry i trener klubów ekstraklasy Ireneusz Mazur uważa, że obydwa zespoły mają podobny potencjał.
– Na pozycji rozgrywającego Amerykanie mają bardziej doświadczonego i lepszego gracza. Myślę tu o Micah’u Christensonie. Natomiast na skrzydłach i w ataku to my mamy więcej atutów. Z kolei libero jest lepszy u naszych rywali. Generalnie: bardziej doświadczony zespół mają Amerykanie. Nasza reprezentacja ma dużo mniejsze doświadczenie, ale za to zdecydowanie większy potencjał – mówił na antenie Radia Kielce był selekcjoner polskiej kadry Ireneusz Mazur.
Były rozgrywający naszej reprezentacji, medalista mistrzostw Europy i Ligi Narodów, Marcin Komenda podkreśla, że trudno jest wskazać faworyta w tym spotkaniu.
– Polacy będą mieli tę przewagę, że gramy u siebie, a wiemy ile znaczy biało-czerwona publiczność. Na pewno kibice będą chcieli ponieść naszą drużynę do zwycięstwa. To będzie istotne, dodatkowe wsparcie. Generalnie, patrząc przez pryzmat całego turnieju nasza reprezentacja prezentuje się lepiej, ale Amerykanie to bardzo groźny zespół w każdym momencie – powiedział na antenie Radia Kielce Marcin Komenda, były rozgrywający m.in. Effectora Kielce.
Zwycięzca ćwierćfinałowego spotkania Polska – USA w fazie medalowej zmierzy się z lepszym z pary Argentyna – Brazylia.