Łaziki marsjańskie rozpoczęły rywalizację. W piątek (9 września) w Kielcach zaczęła się ósma już edycja największych zawodów robotycznych na Starym Kontynencie, czyli European Rover Challenge. Na torze marsjańskim powstałym na kampusie Politechniki Świętokrzyskiej zespoły za pomocą swoich łazików będą musiały między innymi pobierać próbki gruntu, czy naprawiać zepsute urządzenia.
Tomasz Aleksander Miś z zespołu Ska Robotics Politechniki Warszawskiej chwali jakość toru, na którym odbywają się zawody.
– Mars Yard jest bardzo złożony. To dobrze, gdyż daje bardzo wiele możliwości wykonania ciekawych analiz fizycznych i chemicznych, czy zaprojektowania przykładowej misji, która ma na przykład pobrać próbki. Zespół ma wiele możliwości do wykorzystania – tłumaczy inżynier.
Zawody ERC odbywają się w dwóch formułach – zdalnej, w której drużyny ze swoich krajów sterują pojazdami dostarczonymi przez organizatorów oraz stacjonarnej, gdzie zespoły rywalizują na miejscu przy pomocy skonstruowanych przez siebie łazików.
W formule zdalnej mierzy się 11 zespołów, w stacjonarnej prawie 20, w tym drużyna Impuls z Politechniki Świętokrzyskiej, która stara się obronić ubiegłoroczny tytuł mistrzowski. Nie obyło się bez komplikacji, łazik drużyny kanadyjskiej utknął na granicy w związku z cłem i zespół zacznie rywalizację później.
Łukasz Wilczyński, prezes Europejskiej Fundacji Kosmicznej, która jest głównym organizatorem zawodów podkreśla, że w ERC biorą udział reprezentanci prawie każdego zamieszkałego kontynentu.
– W tym roku nie mamy niestety zespołu z Australii, nie zakwalifikował się do finałów. Natomiast z pozostałych kontynentów drużyny są, czekamy jeszcze na zespół z Kanady. Natomiast mamy bardzo silną reprezentację teamów z Europy, na czym nam zawsze zależało. Są przedstawiciele bardzo dobrych uczelni, jak na przykład Politechnika Lozańska – mówi organizator.
Łukasz Wilczyński przypomina, że zespół ze Szwajcarii w ubiegłym roku po raz pierwszy wziął udział w zawodach ERC i od razu zajął trzecie miejsce.
Profesor Zbigniew Koruba, rektor Politechniki Świętokrzyskiej mówi, że zawody łazików marsjańskich to doskonały sposób na promocję uczelni oraz Kielc jako ośrodka akademickiego. – Chcemy pokazać, jak ciekawe są studia techniczne oraz jak ogromne dają możliwości rozwoju, również rozwoju zawodowego – twierdzi rektor.
Poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik kieleckich struktur Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że ERC to nie tylko zawody łazików. To również spotkanie przedstawicieli firm i instytucji branży kosmicznej.
– Tutaj odbywają się różnego rodzaju konferencje, to tutaj są podpisywane umowy bardzo ważne w rozwoju przemysłu kosmicznego. To wszystko wpisuje się w narodową strategię przemysłu kosmicznego, która została kilka lat temu przedłożona przez pana premiera Mateusza Morawieckiego – informuje parlamentarzysta.
Zawody ERC to również mnóstwo atrakcji towarzyszących. Przez trzy dni w strefie wystawców będzie można zobaczyć ciekawostki dotyczące robotyki i kosmonautyki.
Zwycięzców zawodów łazików marsjańskich poznamy w niedzielę.