Wilcze wycie to ważny sposób komunikacji tych drapieżników. Dzięki Fundacji Save Wildlife Conservation Fund możemy posłuchać jak wyją wilki z Puszczy Świętokrzyskiej. Nagranie zostało zamieszczone na profilu facebookowym oraz YouTube fundacji.
Profesor Roman Gula z Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk, który kieruje projektem monitoringu wilków mówi, że w województwie świętokrzyskim drapieżniki obserwowane są od 2006 roku, kiedy odnotowano ich powrót po wielu latach. Zaobserwował je Artur Malinowski, leśniczy. – Przez kilka lat tak trochę amatorsko monitorowaliśmy wilki, ale teraz dzięki zaangażowaniu Fundacji Save ten projekt jest znacznie bardziej zaawansowany – tłumaczy profesor Roman Gula.
Aby nagrać drapieżniki z naszego regionu, naukowcy je sprowokowali, emitując nagrania wilczego wycia.
– To jest taka metoda, którą wykorzystujemy do monitoringu wilków. Dzięki temu w okresie letnim i wczesnojesiennym możemy zlokalizować miejsca rozrodu wilków, bo jeżeli zwierzęta nam odpowiedzą, to z reguły odpowiadają z miejsc, w których przebywają z młodymi wilkami, urodzonymi w tym roku – mówi profesor Roman Gula.
Jak dodaje naukowiec, trudno jednoznacznie określić, co wilki chcą przekazać wyjąc.
– Możemy się domyślać, że jest kilka funkcji takiego wycia. Pierwsza to jest komunikacja między wilkami w grupie rodzinnej, ale też komunikacja między różnymi rodzinami, które mogą być mniej lub bardziej spokrewnione. Wycie ma także funkcję ostrzegawczą, mówi po prostu my tu jesteśmy, tu jest nasze terytorium, nie wkraczaj tutaj, bo to może się dla ciebie źle skończyć – informuje profesor Roman Gula.
Na pograniczu świętokrzyskiego i mazowieckiego żyje 10-12 rodzin, czyli od 50 do 70 wilków.