Czwartek, 8 września przyniósł światu smutną wiadomość. Elżbieta II po 70 latach królowania odeszła z tego świata. Podczas gdy świat przygotowuje się do pogrzebu tej wyjątkowej postaci, porozmawialiśmy z jednym z poddanych Jej Królewskiej Mości.
Sange Sood, urodzony w Londynie nauczyciel angielskiego i szef kuchni, obecnie mieszkający w Kielcach mówi, że odczuwa ogromny smutek. Informacja o śmierci Królowej nadeszła do niego niespodziewanie tamtego dnia, podczas codziennego przeglądania serwisu BBC.
– Zwyczajnie rzuciłem okiem na wydarzenia i wtedy niespodziewanie uderzyła mnie ta wiadomość. Było to zaskoczeniem w tym znaczeniu, że wszyscy spodziewali się nadejścia takiej chwili, bo Elżbieta II miała za sobą długie, wspaniałe życie, ale mimo wszystko to był szok. Urodziłem się w Londynie i dorastałem pod jej rządami. Od najmłodszych lat czułem bliskość z Królową i jej rodziną, jakbym był jej częścią mimo świadomości, że nie jestem ich krewnym. Brzmi to trochę bez sensu, ale wielu ludzi tak to czuło. Dorastasz z obecnością rodziny królewskiej w szkole, w telewizji, w gazetach i jej członkowie przez te wszystkie lata stają się tobie bliscy. Wiadomo więc było dla większości narodu, że ta śmierć kiedyś nadejdzie a mimo to wiadomość o niej była dla wszystkich szokująca. “Królowa nie żyje” – ciężko taki przekaz przyswoić i ogarnąć rozumem, że Królowej już nie ma. To szok dla Anglii i dla całego świata – dodaje Sange Sood.
Czy Królowa była kimś osobiście wyjątkowym dla Pana?
– Wielu Brytyjczyków mówi o bardzo osobistej więzi z Królową. Czuliśmy zawsze jej obecność wokół nas. Urodzeni i mieszkający w Anglii oraz ludzie, którzy migrowali i mieszkali tam większość swego życia, mieli Królową, może nie jako przywódcę, bo mamy przecież premiera, ale ona była dla nas ponad tym wszystkim.
Zawsze była z nami. Jej wizerunek otacza ludzi niemal wszędzie, jest na pieniądzach, na znaczkach pocztowych, to zbudowało moją osobistą więź z nią. A scementowaniem tego przywiązania było podróżowanie. Gdy okazujesz brytyjski paszport to na całym świecie ludzie kojarzyli go z Królową Elżbietą. To niesamowita rzecz, że wszyscy wiedzieli kim ona jest, chociaż mało kto ją znał osobiście.
Czy Pana zdaniem śmierć Królowej kończy pewną epokę?
– To ciekawe pytanie, sam się nad tym zastanawiałem od kilku dni. Myślę, że to nie koniec epoki, ale z odejściem Królowej nadejdą duże zmiany. Ludzie będą musieli przestawić się, przystosować i zmienić myślenie. Królowa dotąd wszędzie nam towarzyszyła a teraz nagle znaleźliśmy się w sytuacji “zaraz zaraz, nie ma już królowej, teraz mamy Króla Karola III”.
Król, a wcześniej książę Karol, zawsze stał przy swej matce. Mimo wzlotów i upadków a nawet skandali, jakie przytrafiały się w całej rodzinie królewskiej, on zawsze był blisko Elżbiety II.
– I w mojej ocenie to bardzo dobrze rokuje. Król Karol był tak blisko z Królową Matką przez cały czas jej panowania, że teraz umie się odnaleźć w tej sytuacji. Nie jestem pewny jak go ludzie odbiorą chociaż naród go kocha pomimo jego wyskoków. Myślę więc, że brytyjskie społeczeństwo zwiąże się z nim, nie wiem tylko jak prędko.
Jaka przyszłość czeka rodzinę królewską? Czy stanie się ona po śmierci Królowej bardziej równa koronowanym głowom z pozostałych europejskich krajów?
– Nie jestem pewny. Wszyscy postrzegają rodzinę królewską w Wielkiej Brytanii jako niezależną i wyróżniającą się w świecie. Harry postanowił stać się bardziej zwyczajny, wyprowadził się z Anglii. Wydaje mi się, że Wiliam raczej będzie się trzymał blisko ojca, bo trzeba pamiętać, że po Królu Karolu III to on jest spadkobiercą tronu. Ludzie zaczną myśleć o nim jako o przyszłym królu.
Rozmówca Radia Kielce ocenia, że status rodziny zależy od tego jak jej członkowie będą się zachowywać w pierwszych miesiącach po pogrzebie. Królowa zawsze występowała z orędziem z okazji Świąt Bożego Narodzenia, opinia publiczna oceni jak temu podoła rodzina królewska w tym roku.
– Nie jestem pewny czy ich status spadnie do poziomu innych rodzin królewskich w Europie, sam jestem tego ciekaw. Oczekiwania wobec potomków Królowej są wysokie i jeśli nie staną oni na wysokości zadania, ich rola może się zmniejszyć. Wiele zależy od tego jakie relacje utrzymają z mediami, jak pokażą się na zewnątrz. Mają bardzo dobre koneksje prasowe i najlepszych doradców. Jeśli spojrzymy wstecz, rodzina królewska miała swoje potknięcia i nie raz pakowała się w kłopoty. Ale zawsze potem wracali na scenę i wszyscy zapominali o ich przewinieniach – podkreśla Brytyjczyk.
Przypuszcza, że rodzina utrzyma swoją szczególną pozycję. Jak mówi, bez Królowej nie będzie to łatwe.
– Moje pokolenie i chyba pokolenie słuchaczy radia Kielce od zawsze pamiętało tylko jedną Królową, ale dla najmłodszych pokoleń to się zmienia. Zobaczymy też jak prasa i media zachowają się w najbliższym czasie. Nienawidzili Karola w przeszłości za jego sprawki, byli dla niego bezwzględni. Teraz kiedy jest całkiem inną osobą, dźwiga tak wiele obowiązków, ja go bardzo podziwiam. Ale jak będzie – zobaczymy – uzupełnia Sange.
Pogrzeb Królowej Elżbiety II odbędzie się w opactwie westminsterskim w Londynie w poniedziałek, 19 września.