Pamięć księdza majora Jana Francuza uczczono w Tuczępach. Dziś mija 80 lat od śmierci kapelana wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. i wojny obronnej w 1939 roku. Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej w miejscowym kościele.
– To postać wyjątkowa. Ksiądz, patriota, męczennik, społecznik, żołnierz. Urodził się w Jarosławicach 26 grudnia 1894 roku. 17 września 1939 roku przekroczył granicę węgierską. Został internowany. Na własną rękę próbował dostać się do Polski. Został zatrzymany przez słowacką straż graniczną, a następnie przekazany Niemcom. Zginął w obozie koncentracyjnym w Dachau – przypomniał ksiądz proboszcz Krzysztof Irla.
– Był to kapłan, który mocno miał wyryte w sercu trzy słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna. Niemcy w okrutny sposób pozbawili go życia, a ciało spalili. Tam jako kapłan i żołnierz złożył swoje życie na ołtarzu Ojczyzny – mówił proboszcz.
Dorota Zybała podziękowała społeczności gminy Tuczępy, za to że kultywują pamięć o jej wuju. Jest przekonana, że uroczystość przyczyni się do umocnienia wśród obecnych i przyszłych pokoleń wartości, którymi żył i za które zginął ksiądz major Jan Francuz
– Jesteśmy dumni i wdzięczni, że jego męczeńska śmierć nie poszła na marne, lecz wydała owoc. Czego dowodem jesteście wy i wasze zaangażowanie w szerzenie pamięci o księdzu majorze – podkreśliła zwracając się do uczestników wydarzenia.
– Ksiądz major Jan Francuz była kapłanem niezłomnym. Był uczestnikiem dwóch najważniejszych wydarzeniach w historii naszej ojczyzny, kiedy walczyliśmy o naszą wolność i niepodległość. Ksiądz ten stał się wzorem do naśladowania – mówił uczestniczący w uroczystościach poseł Krzysztof Lipiec. – W czasie wolności budował społeczeństwo obywatelskie, czynił wiele ważnych społecznych ruchów, które integrowały lokalną społeczność. Powołał do życia miejscową Ochotniczą Straż Pożarną, zorganizował Kasę Stefczyka i wiele innych organizacji czy stowarzyszeń kulturalnych i katolickich. To dawało ludziom poczucie jedności w niełatwym czasie, okresie dwudziestolecia międzywojennego – przypomniał parlamentarzysta.
Wójt Tuczęp Jacek Wilk podkreślił, że ksiądz jest ważnym bohaterem dla lokalnej społeczności. Przypomniał, że był jednym z pięciu księży diecezji kieleckiej, którzy zostali zamordowani w obozie koncentracyjnym w Dachau.
– Dziś oprócz bólu i smutku odczuwamy dumę, że dzięki takim osobom jak ksiądz Jan Francuz, jego odwadze, poświęceniu, walce możemy mieszkać i żyć w wolnej Polsce – dodał Jacek Wilk.
Po mszy św. uczestnicy mszy św. udali się na cmentarz w Tuczępach, gdzie przy tablicy symbolizującej mogiłę duchownego złożyli kwiaty i zapalili znicze.