Rycerze Kolumba, samorządowcy, dorośli kielczanie i młodzież upamiętnili ofiary niemieckiej agresji. W niedzielę (18 września), w kościele na osiedlu Baranówek odprawiono mszę św. w intencji osób pomordowanych podczas II wojny światowej.
W homilii ks. dr Jerzy Marcinkowski, proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla, przywołał wiele zasłużonych nazwisk, w tym postać Wojtka Szczepaniaka, który jako nastoletni harcerz Szarych Szeregów, a następnie łącznik AK został schwytany i po torturach zamordowany na Stadionie. Przypomniany został również patriota z ulicy Mahometańskiej, nieżyjący już wspaniały aktor – Wiesław Gołas.
Las na Stadionie kryje mogiły tysięcy mieszkańców miasta: żołnierzy, partyzantów, nauczycieli i tych którzy odważyli się sprzeciwić hitlerowskiemu najeźdźcy.
W czasie mszy asystę wystawili uczniowie szkoły na Baranówku oraz Zakon Rycerzy Kolumba im. św. Jadwigi Królowej w Kielcach.
Biorący udział w uroczystościach senator Krzysztof Słoń wskazał, że tamte zbrodnie można lepiej zrozumieć poprzez analogiczne współczesne dramaty.
– Teraz, gdy Ukraińcy odkrywają coraz to nowe groby i doły śmierci kryjące osoby pomordowane przez Rosjan, możemy sobie uświadomić, jakie cierpienie było udziałem naszego narodu, w tym również społeczeństwa Kielc – podkreślił senator.
Przewodniczący rady miasta Jarosław Karyś zaznaczył, że obecność na uroczystościach rocznicowych, to honor i pamięć o bohaterskich mieszkańców miasta.
– To byli ludzie, którzy od 1939 roku przez całą wojnę przyczynili się do tego, że dzisiaj możemy rozmawiać swobodnie i żyjemy w wolnym kraju – dodał Jarosław Karyś.
Msza pierwotnie zaplanowana jako polowa, musiała być przeniesiona do wnętrz świątyni. Po nabożeństwie grupa młodzieży wystawiła patriotyczne przedstawienie, a uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod pomnikiem poległych.
Masowe mordy rozpoczęły się w lesie na kieleckim Stadionie w czerwcu 1940 roku. Zginęli wówczas ojciec Jan Finc przełożony klasztoru na Świętym Krzyżu i Jan Ostachowski, kapitan 4. Pułku Piechoty Legionów.