W ostrowieckim parku miejskim trwają II Dożynki Pszczelarskie. Hodowcy sprzedają swoje wyroby, głównie miody, ale też opowiadają o pszczołach i pracy z nimi. Mieszkańcy miasta mogą też zrobić zapasy na jesień i zimę, ponieważ miód pozwala zachować odporność w czasie najzimniejszych miesięcy.
Tomasz Ruszkiewicz z Nowej Dębowej Woli prowadzi „Pasiekę pod świerkami”. W tym roku udało się pozyskać miody: gryczany, rzepakowy, faceliowy i akacjowy. Kupić je można za 40 lub nawet 60 zł za litrowy słoik. Jak wyjaśnia pszczelarz, zdrożały m.in. leki dla pszczół, stąd wyższe ceny. Najdroższy jest gryczany, ponieważ jego pozyskanie nie było proste.
– Zależy dużo od nasion i odmiany gryki. Są odmiany, które dają nektar, a są też tzw. hybrydy, które same się zapylają, przez trzy dni nektarują i pszczoła nie ma pożytku. Trzeba trafić na dobrą grykę, najlepiej gdy kilku rolników w pobliżu ma różne odmiany – uważa Tomasz Ruszkiewicz.
Problem będzie w tym roku z miodem spadziowym, o czym mówi Jan Bidziński z Rejonowego Koła Pszczelarzy w Ostrowcu Świętokrzyskim. Spadzi nie było nawet w sprawdzonych przez hodowcę miejscach.
– Nawet pod klasztorem na Świętym Krzyżu, gdzie czasami wywoziłem pszczoły, bo tam jest dużo jodły i spadzi iglastej. Ale w pszczelarstwie tak jest, że jeden rok jest dobry, a w drugim może być gorzej – mówi Jan Bidziński.
Podczas dożynek pszczelarskich nie brakowało chętnych na miody. Okazuje się, że dla wielu osób nowością jest miód nawłociowy lub faceliowy.
– Mam faceliowy na przewód pokarmowy, a pierwszy raz kupiłam nawłociowy, bo wcześniej o nim nie słyszałam. One raczej nie dotrwają do zimy – mówią klientki, które postanowiły podczas dożynek zakupić miody.
Dożynki Pszczelarskie potrwają do godziny 21. Organizatorem jest Rejonowe Koło Pszczelarzy w Ostrowcu Świętokrzyskim.