W przyszłym tygodniu, w województwie świętokrzyskim prowadzona będzie akcja szczepienia lisów przeciw wściekliźnie. W ciągu pięciu dni, rozrzuconych zostanie ponad 300 tysięcy preparatów.
Jaromir Kobos, starszy inspektor weterynaryjny ds. zdrowia zwierząt tłumaczy, że prowadzona od kilkudziesięciu lat akcja ma na celu zabezpieczenie ludzi oraz zwierząt domowych przed zakażeniem wścieklizną.
– Nad naszym regionem zostanie wykonane około 40 przelotów. Samoloty będą pokonywały te trasy lecąc równolegle do siebie. Odstępy między trasami to mniej więcej 500 m, przy założeniu, że na kilometr kwadratowy chcielibyśmy wyrzucić około 30 dawek szczepionki – wyjaśnia.
Pakiety zawierają lek wyglądający jak kostka, która może przybrać kształt ściętego stożka lub kwadratu. Poza zrzutami, w miejscach, w których wykryto wściekliznę w ubiegłym i na początku tego roku, szczepionka będzie rozkładana ręcznie.
– Zbliżające się szczepienia są bardzo ważne. Po długiej przerwie wścieklizna ponownie pojawiła się w naszym regionie. Pod koniec 2021 oraz na początku tego roku wykryliśmy pięć przypadków tej choroby u lisów. Zwierzęta te przywędrowały do nas z województwa mazowieckiego – dodaje Jaromir Kobos.
Inspektor apeluje, by nie dotykać oraz nie zbierać pakietów szczepionek. Jeśli jednak zajdzie taka potrzeba, można je np. poprzez rękawice, odnieść w miejsce zalesione. Z dala o ludzkich siedzib.
Zalecane jest także by okresie trwania akcji i do dwóch tygodni po zrzucie szczepionek zadbać o to, by zwierzęta domowe nie miały do nich dostępu. Psy powinny być trzymane na smyczy, a koty w zamkniętych pomieszczeniach. Lek jest niegroźny dla domowych zwierząt, jednak w niektórych przypadkach, po zjedzeniu, może wywołać zaburzenia żołądkowo-jelitowe.
Według szacunków Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, w województwie świętokrzyskim żyje obecnie od 6,5 do 7 tys. lisów. Zwierzęta można spotkać głównie na polach i łąkach.