Przestępcy stosują coraz bardziej pomysłowe metody, by wyłudzić pieniądze, już nie tylko od seniorów, ale również młodszych osób. W przypadku dwóch mieszkanek powiatu ostrowieckiego, które uwierzyły w przekazane im telefonicznie przez przestępców informacje, naiwność skończyła się stratą pieniędzy.
Do ostrowieckiej komendy zgłosiła się 33-letnia kobieta, która poinformowała mundurowych, że padła ofiarą oszustów. Z jej relacji wynikało, że w środę (21 września) skontaktował się z nią telefonicznie mężczyzna podający się za pracownika banku. W trakcie rozmowy poinformował ją, że wykryto nielegalną próbę wypłaty pieniędzy z jej rachunku bankowego. Kolejno poprosił swoją rozmówczynię o wygenerowanie kodu Blik oraz podanie danych do logowania w bankowości elektronicznej. Kobieta postępowała zgodnie z otrzymanymi od cyberprzestępcy wskazówkami, autoryzując między innymi przychodzące do niej SMS-y. W czwartek (22 września), kiedy udała się do swojego banku zorientowała się, że z jej konta zniknęło prawie 10 tys. zł, a na jej dane został zaciągnięty kredyt w wysokości ponad 43 tys. zł.
Tego samego dnia, kilka godzin później do ostrowieckiej komendy zgłosiła się 59-latka. Z jej relacji wynikało, że dała się zwieść cyberprzestępcom, którzy udawali funkcjonariuszy CBA. W trakcie rozmowy oszuści poprosili swoją rozmówczynię o współpracę i poinformowali ją, że ktoś na jej dane chce zaciągnąć kredyt, a jej pieniądze w banku są zagrożone, ponieważ konto zostało „zhakowane”. Zmanipulowana 59-latka, obawiając się o swoje pieniądze, wykonała kilka przelewów na wskazane przez oszustów konta. Po kilku godzinach, kiedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów zablokowała swoje konto. Teraz policjanci ustalają ile pieniędzy dokładnie zniknęło z konta 59-latki.