Krzyż na wieży Rakoczego w opactwie ojców cystersów w Wąchocku wrócił po remoncie na swoje miejsce. Kilka miesięcy temu został uszkodzony podczas wichury.
Wieża Rakoczego to centralna część klasztoru. Wybudowana została w początkach XVII wieku. W ubiegłym roku został przeprowadzony jej remont, jednak tuż po jego zakończeniu krzyż znajdujący się na szczycie wieży uległ zniszczeniu. Teraz po naprawie wraca na miejsce.
Jak wyjaśnia przeor ojciec Fabian Skowron, krzyż dwuramienny ma znaczenie symboliczne.
– Umieszczony na opactwie oznacza, że klasztor ma autonomię, czyli jest wyjęty spod władzy biskupa. Takim przywilejem cystersi cieszyli się od wieków. Drugie znaczenie to nawiązanie do okresu epidemii. Krzyże morowe, karawaki zawsze były dwuramienne. Umieszczane były w różnych miejscach jako znak przebłagania Boga i odsunięcie zarazy – tłumaczy zakonnik.
W kuli, na której opiera się krzyż umieszczono kapsułę czasu. To nawiązanie do poprzedniej, znalezionej w tym miejscu, podobnej informacji. Zakonnicy włożyli tu dokument zawierający informację, że remont prowadzony był w 70. rocznicę powrotu cystersów do Wąchocka, kto jest opatem, przeorem i proboszczem. Umieszczono tam także różaniec, obrazek z podobizną Jana Pawła II i modlitwę Koronki do Miłosierdzia Bożego.
Wieża Rakoczego została wybudowana w 1643 roku i ma 30 metrów wysokości. Nazwa odnosi się do najazdu wojsk siedmiogrodzkich w 1665 pod wodzą Rakoczego przypomina przewodniczka Aneta Marciniak.
– Tym wejściem żołnierze weszli na teren klasztoru, po czym zniszczyli go, spalili bibliotekę, a braci wymordowali. Nad wejściem do niej znajduje się też szczególny napis: „Bezpiecznie, jeśli uczciwie” – odczytywany jest jako kolejne odniesienie do wydarzeń z XVII wieku – przypomina.
Portal nad wejściem jest wykonany z czerwonego piaskowca. Nad nim umieszczono herb i kapelusz kardynalski.