Spektakl „Kruk z Tower”, Teatru Dramatycznego w Warszawie zainaugurował 4. Kielecki Międzynarodowy Festiwal Teatralny. W środę (28 września) zaprezentowane zostanie kolejne przedstawienie, to „Resztki”, w wykonaniu aktorów Teatru Wybrzeże w Gdańsku.
Pierwszego wieczoru dopisała publiczność. Pokazana na scenie historia zrobiła na widzach ogromne wrażenie. Pani Agnieszka zwróciła uwagę na emocje między matką a synem. – Bardzo skomplikowana relacja psychiczna, i myślę że ta tematyka jest na tyle głęboka, że ten spektakl powinien obejrzeć każdy rodzic, który ma do czynienia z trudnym dzieckiem – wyjaśniła. Z kolei pani Kinga była pod wrażeniem twórców.
– Gra aktorska i ta wymiana energii między aktorami a publicznością, to było absolutnie niesamowite i myślę że był to w ogóle jeden z najlepszych spektakli, na jakich byłam w życiu – oceniła.
Trudne relacje w świecie realnym i wirtualnym z tragedią w tle
„Kruk z Tower” to przedstawienie, w którym pobrzmiewają echa tragedii antycznej. Można w nim odnaleźć wątki zaczerpnięte z „Edypa” czy „Fedry”, ale też z baśni o „Królowej Śniegu”. Jednak dla wielu widzów jest to opowieść o trudnych relacjach matki i syna, którzy oddalają się od siebie po śmierci męża i ojca. Matka, chcąc nawiązać kontakt z synem, zakłada fejkowe konto na portalu społecznościowym, podając się za młodą, samotną dziewczynę. Ta znajomość ma tragiczny finał.
Historia została pokazana przy użyciu minimalistycznych środków wyrazu. Scenografia była symboliczna. Natomiast na pierwszy plan wysunęły się emocje oraz gra aktorska Katarzyny Herman, jako matki i Konrada Szymańskiego, jako syna, za którą zresztą już zdobyli nagrody.
Po spektaklu twórcy opowiadali o kulisach powstania spektaklu. Katarzyna Herman wspominała, że przygotowania do „Kruka z Tower” rozpoczęły się w czasie pandemii.
– Zaczęliśmy czytać sztukę w najgłębszej pandemii, kiedy właściwie robiło się tylko nagrania online. Wtedy czytaliśmy ten tekst, siedząc przy stole, i okazało się, że już w czytaniu bardzo mocno działa. Bardzo długo spotykaliśmy się online. To były takie moje pierwsze i ostatnie, mam nadzieję, próby online, co akurat przy tej sztuce, bardzo dobrze działało – mówiła.
„Myśleliśmy, że teatru nie będzie”
Aktorka dodała, że mocno włączyła się w pracę.
– Na początku prób mieliśmy też spotkanie z panią psycholog, która nam powiedziała, co się w tej sztuce dzieje, że jest to bardzo mocno nieprzepracowana żałoba, i że oni oboje, zarówno matka jak i syn, są trochę jak dzieci. My wtedy myśleliśmy, a ja na pewno, że może już teatru nie będzie, że może już świat się kończy, więc bardzo mocno się zaangażowaliśmy w tę pracę i z dużą radością się na nią rzuciliśmy – stwierdziła.
Z rozpoczęcia festiwalu cieszył się jego dyrektor, Marcin Zawada. Przyznał, że reakcje widzów po pierwszym wieczorze dały mu dużą satysfakcję.
– Wychodziłem ze spektaklu i słyszałem rozmowę dwóch osób, że ciężko będzie przebić ten spektakl kolejnymi. Ale ja mogę powiedzieć, że czkają nas ogromne emocje teatralne i ktoś, kto będzie przychodził na wszystkie spektakle, albo na większość, będzie miał takie poczucie, że za każdym razem będziemy przebijać te propozycje, i to wszystko na koniec zepnie się w takie teatralne ponad dwa tygodnie – zapowiada.
„Resztki” z Dorotą Kolak
Kolejny spektakl dzisiaj. Tym razem będą to „Resztki”, w reżyserii Eweliny Marciniak. Jak tłumaczy Marcin Zawada, to twórczyni, która obecnie najwięcej pracuje w Niemczech, gdzie zdobyła też wiele nagród. Natomiast w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku zrobiła „Resztki”.
– Spektakl, który mnie zdumiał, który był dopracowany pod każdym względem. Czasami bardzo delikatnie opowiada o bardzo trudnych sprawach z czasów II wojny światowej. Według mnie, ogromnym walorem tego przedstawienia jest rola Doroty Kolak, która jest aktorką totalną, która ma ogromną charyzmę. Ja żartuję, że mogłaby nic nie mówić w tym spektaklu, tylko siedzieć przy swoim stoliku ze zdjęciami i to też byłoby niesamowite. Myślę, że to taki spektakl, który zabrzmi inaczej niż w Gdańsku, ale widzowie będą się musieli przekonać – zaznaczył.
„Resztki” zostaną pokazane w środę, 28 września, o godz. 19.00, na Dużej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Po przedstawieniu odbędzie się spotykanie z twórcami.