Został stworzony z myślą o młodzieży, turystach i naukowcach. W Umianowicach w gminie Kije, na terenie Nadnidziańskiego Parku Krajobrazowego, w bezpośrednim sąsiedztwie Delty Nidy powstała nowa turystyczna atrakcja regionu – Ośrodek Edukacji Przyrodniczej. Dziś (30 września), nowe centrum przyrodnicze zostanie uroczyście otwarte.
W placówce Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych będzie można zobaczyć m.in. Nidarium, czyli akwarium, które ma przybliżyć Nidę – najdłuższą rzekę w województwie świętokrzyskim. To jedyny taki zbiornik w województwie i jeden z niewielu w kraju. Jego pojemność to niemal 25 tys. litrów wody.
– Przeznaczony jest dla koneserów, miłośników rodzimej przyrody – podkreśla Dariusz Wiech, specjalista z zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych. – Zbiornik ten jest zupełnie inny niż np. akwaria w sklepie zoologicznym. Nie ma tu złotych rybek, szklanych koralików, itp. Woda nie jest specjalnie barwiona i nienaturalnie oświetlona. To akwarium biotopowe, a jego rolą jest odwzorowanie życia panującego we fragmencie Nidy. W Nidarium zobaczymy to, co może zobaczyć jedynie płetwonurek. Naturalna rzeka Nida jest różnorodna. Czasem ma 40 cm głębokości, a czasem 2,40 m. Podobnie zmienna jest szerokość koryta: czasem to kilka, a czasem kilkadziesiąt metrów. To sprawia, że znajdujemy tu wiele typów siedlisk przyrodniczych i wielu różnych rzecznych mieszkańców – mówi.
Dariusz Wiech dodaje, że chcąc pokazać jak najwięcej roślin i zwierząt, akwarium zostało podzielone na dwie części.
– U góry mamy część płytszą, imitującą płytki meander, czyli fragment koryta przypominający łuk. W części tej rosną rośliny strefy brzegowej, takie jak np. rzęsa wodna i moczarka. Te rośliny nie tylko mają za zadanie upiększać zbiornik i zakrywać elementy techniczne np. rurki albo kable. Produkują one tlen, a niektóre pełnią także rolę naturalnego filtra. Z kolei część główna ma prawie 5 m długości i 2 m wysokości co pozwala na eksponowanie dużych okazów – dodaje.
Wnętrza specjalnie zaprojektowane
Wystrój wnętrza Nidarium wykonano na podstawie zdjęć fragmentów brzegu Nidy przy obniżonym poziomie wody – wyjaśnia przyrodnik.
– Chodziło o to, by dokładnie odwzorować każdy element np. profile glebowe, korzenie drzew, itp. Bardzo ważna była też odpowiednio dobrana paleta barw, np. ciemne korzenie wierzb, słoneczny piasek, szary muł, ciemny torf. Dobrze urządzone akwarium biotopowe pozwala na obserwację zachowania ryb w ich prawie naturalnym środowisku – wyjaśnia Dariusz Wiech.
Czym nas zaskoczy?
Nida jest określana mianem jednej z najbardziej zarybionych rzek. Zarejestrowano tu rekordy Polski. To szczupak ważący 24 kg i mierzący 128 cm i sandacz o wadze 15 kg i 109 cm. Z kolei przy ujściu Nidy do Wisły można złowić suma – największą rybę Europy. Także w Nidarium będziemy mogli zobaczyć 15 gatunków ryb żyjących w tej rzece, m.in. okonia i suma.
Ciekawym gatunkiem jest też ciernik. Przez wędkarzy jest uważany za rybi chwast, często jest jednak hodowany przez akwarystów. To jedna z niewielu ryb krajowych, która buduje gniazdo z fragmentów roślin.
W umianowickim akwarium zobaczymy też piskorza, rybę noszącą przydomek rybiego barometru. Do lat 80. XX wieku była to jedna z najpopularniejszych ryb. Można było ją spotkać nawet w rowach melioracyjnych. Kiedy czuje zagrożenie, zagrzebuje się w mule. Dlatego jest tak trudna w obserwacji.
Nidarium to także mieszkanie dla różanki. Nazwa ryby wywodzi się stąd, że samiec w okresie, gdy chce spodobać się swojej wybrance robi się piękny, różowy.
Jednym z lokatorów ogromnego akwarium będzie też rak. W Nidzie prócz tego chronionego, błotnego, żyją też raki tzw. pręgowate, ale to gatunek inwazyjny. Być może mając do dyspozycji w ośrodku nowe laboratorium, przyrodnicy przystąpią do projektu polegającego na rozmnażaniu raka szlachetnego.
Obok Nidarium będą dodatkowe, ale mniejsze akwaria, mające po kilkaset litrów wody. Posłużą do hodowli np. żółwia błotnego, lub traszek.
Rola edukacyjna
W oparciu o Nidarium będą prowadzone cykle warsztatów podczas, których młodzież stanie się prawdziwymi odkrywcami Delty Nidy.
– Ludzki mózg działa tak, że 5 proc. zapamiętujemy słuchając, 10 czytając , 25 proc. obserwując. Aż 90 proc. jeśli sami robimy doświadczenia. Dlatego młodzież sama będzie rozpoznawać przy pomocy przewodników, w obecności specjalistów, rośliny i zwierzęta, aby być może w przyszłości pozytywnie wpłynąć na przyszłość rzeki Nidy – zaznacza Dariusz Wiech.
Celem powstania Ośrodka Edukacji Przyrodniczej na Ponidziu jest też prowadzenie edukacji przyrodniczej poprzez organizację kilkudniowych pobytów w ramach „zielonych szkół”, plenerów fotograficznych i plastycznych, obozów naukowych, wycieczek krajoznawczych oraz zajęć rekreacyjnych.
Ośrodek ma być również miejscem organizacji konferencji naukowych, praktyk dla studentów kierunków przyrodniczych oraz realizacji projektów naukowo – badawczych związanych z ochroną środowiska przyrodniczego, a także przyjaznym i otwartym miejscem dla przyrodników, ekologów oraz turystów z kraju i zagranicy.
Baza
Ośrodek Edukacji Przyrodniczej posiada 55 miejsc noclegowych, salę edukacyjno-konferencyjną, jadalnię wraz z zapleczem kuchennym, pracownię projektowo-badawczą oraz 4 pokoje gościnne dla naukowców i studentów realizujących projekty przyrodnicze, czy odbywających staże lub praktyki.
Ponadto, odnowiono wieżę ciśnień z przeznaczeniem na obserwacje ornitologiczne. Z jej szczytu będzie można podziwiać okoliczną faunę, florę, a także zachody słońca. W sąsiedztwie wieży powstały też woliery dla ptaków, w których zamieszkają m.in. sokoły, myszołowy, sowy i jastrzębie. Wydzielona została też część na tzw. mini ośrodek rehabilitacyjny dla ptaków
Powstało również zaplecze techniczne na sprzęt rolniczy oraz edukacyjne związane z pokazowym gospodarstwem, tj. owczarnia, stajnia i kurnik. Niebawem powstanie też specjalne zaplecze edukacyjno-gospodarcze dla pokazowej zagrody gęsi kieleckiej.
Odbudowana została też stacja kolejki wąskotorowej oraz peron.
Projekt dofinansowano w 85 proc. ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Całkowita wartość projektu to niemal 22 mln zł.