Na październikowej sesji Rady Miasta Kielce władze przedstawią radnym projekt uchwały w sprawie podwyższenia cen biletów komunikacji publicznej oraz opłat za korzystanie ze Strefy Płatnego Parkowania.
Zastępca prezydenta Kielc, Agata Wojda, mówi, że decyzja o przygotowaniu propozycji podwyżki opłat za bilety autobusowe związana jest z rosnącymi cenami paliw oraz inflacją. W związku z tym, w budżecie miasta zabraknie w tym roku 10 mln zł na obsługę systemu komunikacji publicznej.
– Od kilku lat staraliśmy się stosować zasadę finansowania 70 proc. kosztów tego systemu z budżetu miasta. Z kolei 30 proc. pochodzi z biletów. W ostatnim czasie ta proporcja została znacząco zachwiana. Zaproponowana podwyżka będzie dotyczyć wszystkich rodzajów biletów, a najbardziej będzie to widoczne w przypadku biletów jednorazowych – wyjaśnia.
Przewodniczący rady miasta oraz szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Karyś, mówi, że wszelkie podwyżki, zwłaszcza te dotyczące publicznej komunikacji budzą wątpliwości radny PiS.
– Na ten moment, nie jesteśmy zwolennikami takiego rozwiązania. Nadal nie otrzymaliśmy także konkretnych informacji na temat podwyżki w Strefie Płatnego Parkowania. Jesteśmy jednak zdania, że obowiązujące do tej pory rozwiązania są optymalne – podkreśla.
Wiceprzewodnicząca rady miasta, Katarzyna Czech-Kruczek z klubu Koalicji Obywatelskiej jest zdania, że opłaty za postój w strefie płatnego parkowania powinny ulec zmianie. Podobnie jak ceny biletów autobusowych.
– Podwyżek nikt nie lubi. Jednak sytuacja ekonomiczna i gospodarcza jest trudna, co przekłada się na wzrost kosztów m.in. systemu komunikacji i transportu publicznego. Nie da się funkcjonować w ten sposób, że wszystkie cen będą szły w górę, a my nie będziemy tego akceptować – stwierdza.
O potrzebie rozważenia podwyżki opłat za bilety autobusowe mówi także Anna Kibortt, przewodnicząca klubu Projekt Wspólne Kielce. Radna jest zdania, że zaproponowane zmiany nie są aż tak znaczące i dotyczą głównie sporadycznych przejazdów.
– Dla osób, które mieszkają w Kielcach i płacą tu podatki przy zakupie stałych karnetów, cena biletu normalnego uległaby zmianie o 8 złotych, a ulgowego o 4 złote, w skali miesiąca. Akceptacja tych podwyżek będzie trudna, tym bardziej biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną wielu mieszkańców Kielc. Nowe ceny nie pokryją kosztów całego systemu. Jednocześnie nie możemy pozwolić na zmniejszenie liczby kursów. Wzrosty cen dotyczą wielu sfer naszego życia i nie możemy ignorować tych wyzwań – mówi.
Z kolei przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni, Kamil Suchański, jest przekonany, że przedstawione propozycje zmian opat nie rozwiążą problemów finansowych z jakimi borykają się władze Kielc.
– Takie działania mogą skutecznie zniechęcić kielczan do podróżowania tego typu środkiem transportu. Uważam, że wszelkie podwyżki, które proponuje Bogdan Wenta są przedstawiane jako pomysły ratusza. Należy jednak pamiętać, że to włodarz miasta podpisuje się pod uchwałą i to są jego propozycje. Dlatego wcześniej powinniśmy przemyśleć sprawę skandalicznych, 100 proc. podwyżek diet radnych, czy też wynagrodzenia dla prezydenta miasta. Dopiero wtedy możemy rozważać wszelkie inne wzrosty cen, które uderzą w mieszkańców Kielc – zauważa.
Dla porównania cena jednorazowego biletu normalnego w Radomiu wynosi 3 zł, w Częstochowie bilet miejski godzinny kosztuje 5 zł. Z kolei w Rzeszowie bilet normalny, 60 – minutowy to wydatek 6 zł.
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez Radio Kielce wynika, że zmiany w zakresie Strefy Płatnego Parkowania mają polegać na całkowity usunięciu darmowych 45 minut postoju. Ponadto pierwsza godzina parkowania ma kosztować tyle ile jednorazowy, normalny bilet autobusowy.