Polskie siatkarki we wtorkowy wieczór w Gliwicach czeka jeden z najważniejszych meczów w ostatnich latach. Drużyna Stefano Lavariniego w ćwierćfinale mistrzostw świata zmierzy się z niepokonaną w turnieju Serbią, która broni tytułu wywalczonego w 2018 roku.
W sobotę w Łodzi wygraną nad Niemkami 3:2 Polki zakończyły drugą rundę grupową turnieju, plasując się na czwartym miejscu. W niedzielę przeniosły się do Gliwic, które będą gospodarzem dwóch ćwierćfinałów i jednego półfinału. Gospodynie mundialu zmierzą się z rewelacyjną Serbią, która dotąd straciła tylko dwa sety – oba w meczu z Bułgarią. Tydzień temu oba zespoły spotkały się w łódzkiej Atlas Arenie i siatkarki z Bałkanów pewnie wygrały 3:0.
Przyjmująca polskiej drużyny Zuzanna Górecka liczy na udany rewanż w Gliwicach.
– Odrobiłyśmy lekcję z tej porażki i wyjdziemy na drugi pojedynek jako inna drużyna. W tamtym meczu zabrakło woli walki. Wyszłyśmy na boisko trochę przestraszone. Brakowało agresji, jaką pokazywałyśmy w innych spotkaniach – przyznała zawodniczka ŁKS Commercecon Łódź.
Liderką Serbek jest Tijana Boskovic, uważana za jedną z najlepszych atakujących na świecie. Siatkarka Eczacibasi Stambuł w turnieju zdobyła 147 punktów i jest daleko w klasyfikacji najskuteczniejszych za Magdaleną Stysiak (200 pkt). To wynika z tego, że jej reprezentacja grała po prostu krótkie mecze, a selekcjoner Daniele Santarelli często dawał szansę zmienniczkom.
Polki już od siedmiu lat nie mogą wygrać z Serbkami. Po raz ostatni dokonały tego w czerwcu 2015 roku, kiedy to w Baku zwyciężyły 3:2 w półfinale Igrzysk Europejskich.
Mecz Polska – Serbia rozegrany zostanie o 20.30; trzy godziny wcześniej w innym ćwierćfinale Stany Zjednoczone zmierzą się z Turcją.