Oszuści zaatakowali skarżyskich seniorów. O krok od utarty oszczędności była wczoraj 64-letnia kobieta i jej 85-letnia matka. Kobiety przekazały fałszywemu policjantowi 50 tys. zł.
Trzeźwość umysłu zadziała w ostatniej chwili. Starsza z kobiet odebrała przestępcy przekazaną gotówkę. W kolejnym przypadku seniorkę uratowała pracownica klubu seniora, która zawróciła kobietę jadącą do banku po wypłatę pieniędzy.
Oszuści podszywający się pod policjantów i prokuratorów kilkakrotnie dzwonili wczoraj do skarżyskich seniorów. Wmawiali rozmówcom, że oni i ich pieniądze znajdują się w niebezpieczeństwie, a zgromadzoną gotówkę należy przekazać funkcjonariuszom do depozytu. W legendę przestępców uwierzyły 64-latka i jej 85-letnia matka. Do kobiet będących rzekomo celem włamywaczy, przyszedł mężczyzna podający się za policjanta. Przekazały mu 50 tys. zł. Starsza z seniorek zorientowała się, że najpewniej ma do czynienia z oszustem. Niemal w ostatniej chwili odebrała przekazywane pieniądze.
Inna ze starszych mieszkanek miasta uwierzyła, że na jej konto było włamanie. Zamówiła taksówkę z zamiarem wyjazdu do banku po wypłatę. Z pomocą przyszła jej pracownica klubu seniora, która uświadomiła kobietę, że ma do czynienia z oszustami. Inni seniorzy, którzy odbierali wczoraj telefony od podejrzanych osób, nie dali wiary ich opowieściom i rozłączali się.
Policjanci przypominają, że nigdy nie proszą o przekazywanie im pieniędzy. Odbierając telefon od osób, które żądają wydania gotówki, bądź jej wypłacenia z banku, bądźmy pewni, że to oszuści. Apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. O takich przypadkach niezwłocznie informujmy policję, rodzinę, najbliższych sąsiadów lub znajomych.