Urodził się w Chicago, był duszą towarzystwa i wrażliwym chłopakiem – nieznane i niepublikowane wcześniej materiały historyczne o legendarnym żołnierzu Armii Krajowej, Waldemarze Szwiecu „Robocie”, można zobaczyć w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy w Końskich. Wystawa została przygotowana przez Edytę Krężołek i Marka Jedynaka z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.
Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który otworzył wystawę, przypomniał, że Waldemar Szwiec „Robot” urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale tradycje patriotyczne w jego domu rodzinnym były tak silne, że kiedy ojczyzna go potrzebowała, ruszył do Polski, aby wziąć czynny udział w wojnie.
Jak mówi Marek Jedynak, na wystawie znalazły się między innymi pełne czułości listy Waldemara Szwieca „Robota” do swojej matki, napisane przed lotem do kraju, więc można je traktować jako listy pożegnalne, są też zdjęcia z plaży sprzed wojny.
– Opierając się na notatkach służbowych wiemy, że był człowiekiem który miał duże poczucie humoru, ale też dyscyplinę, odwagę i charyzmę. Był w stanie pociągnąć za sobą żołnierzy i przez własne doświadczenie dawał przykład. Był oficerem, który nie mówił „Naprzód”, tylko „Za mną” i ludzie za nim szli – podkreśla historyk.
Marek Jedynak przypomina, że przed wojną Waldemar Szwiec „Robot” był sportowcem i jednocześnie osobą majętną, która posiadała choćby własny jacht. W kręgach towarzyskich był bardzo szanowany.
Wystawę oglądali między innymi harcerze z 5. Koneckiej Drużyny Harcerskiej „Feniks” im. ppor. cc. Waldemara Szwieca „Robota. Jak mówi jej przewodniczka, Alicja Bieniek, wystawa pozwala przybliżyć postać sławnego żołnierza.
– Wystawa pokazuje dzieciom, że Waldemar Szwiec „Robot” był normalnym człowiekiem i żył tak jak teraz żyją młodzi ludzi, a zmieniło się to dopiero podczas wojny – opowiada.
Burmistrz Końskich Krzysztof Obratański zwrócił z kolei uwagę na obchody Koneckiego Września, które upamiętniają wyzwolenie miasta na jeden dzień, 1 września 1943 roku, przez niewielki oddział „Robota”, w obliczu ogromnej przewagi Niemców. Przez tę akcję Końskie zyskały wśród Niemców miano „Banditenstadt”, czyli „miasto bandytów”.
Wystawę można oglądać do końca października.