785 zł za megawatogodzinę – tyle ma wynieść maksymalna cena energii elektrycznej dla podmiotów wrażliwych, czyli m.in.: szpitali, szkół, żłobków, uczelni oraz małych i średnich firm – zapowiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Spotkanie z samorządowcami w tej sprawie ma się odbyć w środę (12 października) w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Udział w nim weźmie m.in. Sławomir Kopacz, wójt Bielin, a zarazem reprezentant Związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej. Jak powiedział, zaproponowane rozwiązanie jest korzystne dla samorządów.
– Na pewno jest to dobry kierunek, ponieważ my w tej chwili tworząc grupę zakupową w powiecie kieleckim mamy otwarte postępowanie przetargowe. Tam ta kwota wynosi ponad 1800 zł. Dlatego potrzeba takiej regulacji i programu osłonowego dla samorządów. To jest nie tylko potrzeba, ale i konieczność – dodał Sławomir Kopacz.
Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich przyznaje, że to krok w bardzo dobrą stronę.
– My co prawda jesteśmy jeszcze przed otwarciem ofert na zakup energii, ponieważ należymy do grupy zakupowej. Ofertę poznalibyśmy 14 października. Jednak to, co do nas dociera z samorządów, które już przeprowadziły takie postępowanie, wskazywało na daleko wyższe kwoty. Dlatego myślę, że to jest wartość, która jest bezpieczna dla finansów samorządowych – dodał Krzysztof Obratański.
Kwotą, którą zaproponował premier Mateusz Morawiecki nie do końca usatysfakcjonowany jest Marian Buras, burmistrz Morawicy.
– To lepsze rozwiązanie, niż to, które wychodziło z dotychczas ogłaszanych przetargów. Rozwiązanie zaproponowane przez premiera zakłada wzrost ceny energii o około 80-90 proc. w porównaniu do tej, którą teraz płacimy. Jednak w drodze przetargu, ta cena od obecnej była wyższa aż o 450 proc. Dlatego cena zaproponowana przez premiera jest korzystniejsza, ale z przykrością muszę stwierdzić, że z pewnością będzie wpływała na koszty naszych usług – dodał Marian Buras.
– Te kwoty, które teraz są proponowane za energię na rynku są nie do przyjęcia. Ponad 400 proc. podwyżki, to są ogromne koszty. Dlatego rząd idzie w dobrą stronę – uważa z kolei Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa.
– W tej chwili, już po przetargach wychodzi około 2 zł za kilowat. Oznacza to wzrost ceny energii o ponad 400 proc. Dlatego zapowiedź premiera dla mnie wygląda bardzo optymistycznie. Liczę na to, że ta stawka będzie jeszcze mniejsza i jednak te ceny energii znacznie się obniżą. Dobrze, że rząd podjął się tych zadań związanych z opanowaniem cen energii – dodał Zbigniew Piątek.
Maksymalna cena 785 zł za megawatogodzinę ma obowiązywać do końca przyszłego roku.