Kieleccy radni oburzeni sposobem działania instytucji kultury podległych ratuszowi. W trakcie dzisiejszej sesji zwrócono po raz kolejny uwagę na brak kontroli prezydenta nad tym co się dzieje w poszczególnych instytucjach, a nawet na przypadki możliwego nepotyzmu.
Część radnych oczekuje wyciągnięcia konsekwencji od osób odpowiedzialnych za przygotowanie przez Instytut Dizajnu projektu koszulek z anagramem wulgarnego słowa. Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że brak zdecydowanej reakcji ze strony władz Kielc jest błędem.
– Każda jednostka podległa miastu realizuje jasno określone cele. W przypadku Instytutu Dizajnu jest to działalność wystawiennicza, ale również edukacyjna. Czy propagowanie wulgaryzmów jest elementem tej edukacji? Pamiętajmy, że każda z miejskich lub podległych miastu jednostek funkcjonuje dzięki publicznym pieniądzom. Realizacja działań, których celem jest propagowanie słów powszechnie uznanych za wulgarne nigdy nie zostanie zaakceptowana przez nasz klub – mówił.
Radny podkreśla, że jeśli kielecki magistrat nie zajmie się tą sprawą w konkretny sposób to sam zawnioskuje o likwidację instytucji.
– Środki zaoszczędzone w ten sposób będzie można przeznaczyć np. na komunikację publiczną. Wtedy darmowe przejazdy autobusami byłby możliwe do wprowadzenia. Będzie to o wiele lepsze rozwiązanie, niż przeznaczanie pieniędzy na jednostkę, która nie realizuje swoich celów lub działa na szkodę miasta – podkreśla.
Dyrektor Wzgórza Zamkowego zatrudniła swojego syna
Podczas sesji pojawiły się równie kontrowersyjne doniesienia o tym, że Ewa Chabielska, dyrektor Wzgórza Zamkowego, w 2021 roku zatrudniła na miesiąc swojego syna. Na problem zwrócił uwagę radny Dariusz Kisiel, który wyjaśnia, iż otrzymał informacje o tym od jednego z mieszkańców, który zwrócił się do ratusza z pytaniem w tej sprawie 22 sierpnia tego roku.
– Dostaliśmy dziś od przedstawicieli ratusza potwierdzenie, że taka sytuacja miała miejsce. Jest to sytuacja budząca szereg wątpliwości. Coś takiego nie powinno mieć w ogóle miejsca. Takie działania stawiają zarówno prezydenta Kielc, jak i radnych oraz miejską instytucję w bardzo złym świetle – komentuje.
Radny zauważa, że nie jest to pierwsza kontrowersja związana ze Wzgórzem Zamkowym.
– To tylko pokazuje, że należy się tej instytucji bliżej przyjrzeć. Od momentu, gdy złożono zapytanie w tej sprawie minęły dwa miesiące, a nikt nadal nie poniósł konsekwencji w związku z tą sprawą. Każdy kielczanin powinien być równo traktowany, a jak widać w niektórych sytuacjach, by dostać pracę w miejskiej instytucji wystarczy być czyimś dzieckiem – dodaje.
Wiceprezydent: zatrudnienie członka rodziny jest nieetyczne
Tymczasem Marcin Chłodnicki, zastępca prezydenta Kielc odpowiedzialny m.in. za instytucje kultury, uważa, że akcja przeprowadzona przez Instytut Dizajnu nie wymaga podejmowania dalszych działań i wyciągania od kogokolwiek konsekwencji.
Z kolei w przypadku Wzgórza Zamkowego zastępca włodarza Kielc przyznaje, że ratusz o sprawie dowiedział się niedawno na podstawie przesłanego do urzędu miasta mailowo zapytania.
– Wiadomość o tym dotarła do nas w ostatnim czasie. Jeszcze przed sesją podjęliśmy działania polegające na przeprowadzeniu rozmowy z dyrektor Ewą Chabielską i pisemnych wyjaśnieniach. Doniesienia o zatrudnienia przez panią dyrektor jej syna na Wzgórzu Zamkowym przez okres jednego miesiąca potwierdziły się. W tej chwili musimy przeanalizować dokumenty źródłowe oraz oświadczenie. Sprawdzimy, na ile jest to kwestia prawna, a na ile etyczna. Oczywiście w mojej ocenie nieetyczne jest zatrudnienie członków rodziny w zarządzanych przez siebie instytucjach – stwierdza.
CBA w DŚT
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach pojawiło się także wiele wątpliwości dotyczących Domu Środowisk Twórczych. Sprawa dotyczy sposobu funkcjonowania DŚT i wydatków, a także działalności zarządzającej nią dyrektora Ryszarda Pomorskiego. Jednostka w ostatnich tygodniach była kontrolowana przez władze miasta. Osobno prowadzona jest także kontrola CBA wszczęta na wniosek prezydenta Kielc.