Fabryka w Maleńcu w najbliższą niedzielę wypełni się kwiatami: setkami róż, daliami i złocieniami. Walcarki, prasy, a nawet fabryczny piec ozdobiony zostanie przez znanych w Polsce florystów. A wszystko po to, by pomóc choremu 2-letniemu Brunonowi.
Magdalena Kabała-Pachuc, florystka i pomysłodawczyni akcji, mówi że duże kompozycje kwiatowe staną przy maszynach XIX-wiecznej fabryki. Setki róż, dali i złocieni będą wplecione w prasy, walcarki i inne maszyny zakładu. Całość aranżacji z żywych i suszonych kwiatów zostanie sfotografowana i opublikowana w branżowych pismach i portalach.
– Zostanie zagospodarowany też piec o wysokości półtora metra, który specjalnie na tę okazję zostanie rozpalony do czerwoność. Tam również staną kompozycje kwiatowe.
Przyozdobione zostaną także drewniane schody fabryki, które łączą dwie sale a środek pomieszczenia wypełni biesiadny stół.
Florystka pochodzi z Rudy Malenieckiej, ale na co dzień mieszka i pracuje w Krakowie. Od wielu lat myślała o tym, by wykorzystać fabrykę w Maleńcu w swojej pracy.
– Natchnieniem była audycja Radia Kielce, „Krew i żelazo”, która pomogła nam w doborze kolorystyki kompozycji. Mamy jesień, więc odcienie czerwieni, pomarańczy, żółci i brązu w naturze idealnie pasują do rdzy żelaza i szkarłatu krwi.
Floryści, którzy przyjadą w niedzielę do Maleńca ozdabiali już Zamek Królewski i syrenkę warszawską.
Wszystkie kwiaty po sesji zdjęciowej zostaną przekazane na licytację na leczenie 2-letniego Bruna Słowińskiego z Końskich, u którego na początku października wykryto nowotwór złośliwy – neuroblastomę.
Jego najbliżsi zbierają środki na kosztowną terapię w Barcelonie.
W niedzielę kompozycje w fabryce będzie można zobaczyć na żywo od godziny 12.00 do 16.00. Zaplanowano też warsztaty florystyczne w tym czasie dla dzieci, m.in. plecenie wianków.