Przestronne, wykonane z bali i nawiązujące do stylu zakopiańskiego – takie będą nowe karmniki dla sikorek i wróbli, wykonywane przez mieszkańca Końskich. Będą miały dach kryty gontem, liczne balkony, tarasy i duże okna.
Karmniki przypominają miniaturowe chaty zakopiańskie. Jeden z większych ma podstawę długości 75 centymetrów i pół metra szerokości, a dach pokrywa 400 drewnianych dachówek. Z kolei na ścianach są dwa balkony, trzy otwory wejściowe i dwa okna. Twórca nietypowych karmników, Marcin Szczegielniak mówi, że ich wykonanie jest bardzo pracochłonne.
– Budowa jednego trwa od 3 do 6 miesięcy, ponieważ robię to tylko po pracy, w wolnych chwilach. To jest moje hobby, moja pasja – dodaje.
Konstruktor wyjaśnia, że każdy element jest ręcznie wycinany i szlifowany papierem ściernym. Nawet najbardziej skomplikowane projekty składane są metodą prób i błędów, bez wcześniejszych szkiców, a jedynie w oparciu o wyobraźnię. Karmniki konecczanina są autorskie. Inspiracją bywają internetowe fora dla pasjonatów drewna.
Marcin Szczegielniak podkreśla, że podstawą jest komfort ptaków i użyteczność karmnika.
– W środku nie ma żadnych ścianek, żeby ptaszki miały dużo miejsca. Jednocześnie wejścia są szerokie i jest ich dużo, żeby ptaki czuły się komfortowo i bezpiecznie – opisuje.
Artystyczne karmniki dla ptaków powstają na licytacje charytatywne, albo dla przyjaciół. Nie są na sprzedaż.