Władze Kielc z uwagi na rosnące ceny energii elektrycznej przedstawiły plan oszczędności mających zredukować wydatki związane z oświetleniem oraz ogrzewaniem publicznych instytucji, a także częściowym wyłączeniem ulicznego oświetlenia.
Włodarz Kielc Bogdan Wenta, stwierdza, że z uwagi na pogarszającą się sytuację finansową miasta, która ma być związana m.in. z trwającą wojną na wschodzie Europy oraz rosnącymi cenami paliw i energii, ratusz jest zmuszony poszukać oszczędności, które pozwolą na realizację budżetu.
– Najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców Kielc. Nasze działania będą szły w kierunku zmniejszenia kosztów, poprzez zmniejszenie zużycia energii elektrycznej. Podobne wyzwania stoją przed innymi samorządami w całym kraju. Oszczędności przez nas wprowadzone mają dotyczyć zużycia energii cieplnej, elektrycznej oraz ograniczenia do pewnego stopnia wydarzeń organizowanych przez miasto – mówi.
Zastępca prezydenta Kielc Bożena Szczypiór podkreśla, że propozycje oszczędności dotyczą przede wszystkim ograniczenia oświetlenia ulicznego w wielu punktach miasta.
– W pierwszej kolejności będą to miejskie parki: Baranowski, skwer na Białogonie, park Dygasińskiego, park w Dolinie Silnicy, skwer Pamięci Ofiar Katynia, Rezerwat Kadzielnia, Rezerwat Ślichowice, park górki Czarnowskie, skwer Szarych Szeregów. W trzech z nich: Dolina Silnicy, park miejski oraz skwer Szarych Szeregów oświetlenie będzie wyłączone od godz. 24.00 do godz. 5.00. W pozostałych wyłączenia będą obowiązywały w godz. od 23.00 do 5.00 – wyjaśnia.
Oświetlenie zostanie ograniczone również na niektórych ulicach.
– Będzie to m.in. ul. Kwasa, Zakładowa, al. Na Stadion (parking leśny), ul. Kongresowa, Wystawowa, Ściegiennego od skrzyżowania z ul. Do Modrzewia do granicy miasta. Tu oświetlenie będzie wyłączane w godz. od 23.00 do godz. 5.00. Na niektórych ulicach oświetlenie będzie wyłączone całkowicie, czyli m.in. ul. Łódzka, Uniwersytecka oraz Tylora – dodaje Bożena Szczypiór.
Spore ograniczenia pojawią się też w przypadku obiektów sakralnych.
– Wysłaliśmy już pisma do proboszczów z informacją w tej sprawie. Oprócz bazyliki katedralnej, Radia Jedność, pl. Panny Maryi, które nie będą oświetlone od godz. 24.00 do godz. 5.00 całkowite wyłączenia oświetlenia będą dotyczyły: kościoła pw. św. Wojciecha, kościoła pw. św. Jana Chrzciciela, sanktuarium Miłosierdzia Bożego, kościoła pw. św. Franciszka z Asyżu, kościoła pw. Chrystusa Króla, kościoła pw. św. Józefa Robotnika, kościoła pw. św. Trójcy i Wyższego Seminarium Duchownego. Wyłączone zostanie też oświetlenie kaplicy akademickiej, kościoła pw. św. Jadwigi Królowej, kościoła Świętego Krzyża oraz iluminacja kościoła pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego – wskazuje.
Ponadto, ratusz rezygnuje z podświetlenia dworca autobusowego. Ograniczona zostanie także ilość iluminacji świątecznych, które pojawią się głównie na Rynku, a na deptaku ozdoby zostaną zredukowane do połowy. Władze miasta zapowiadają również ograniczenie jarmarku bożonarodzeniowego oraz rezygnację z organizacji Sylwestra pod Gwiazdami.
Władze miasta planują także ograniczenie ogrzewania do 20 stopni Celsjusza, w pomieszczeniach biurowych w placówkach oświatowych, sportowych i kulturalnych.
W placówkach oświatowych również wprowadzono program oszczędnościowy, natomiast w klasach ciepło nie będzie ograniczane.
Rozwiązania przedstawione przez władze miasta nie do końca przekonują kieleckich radnych. Przewodniczący rady miasta Jarosław Karyś z klubu Prawa i Sprawiedliwości, jest zdania, że ratusz notorycznie obarcza kielczan odpowiedzialnością za problemy związane z brakiem pieniędzy w budżecie miasta.
– Z jednej z strony mówimy o wyłączaniu świateł, czy o ograniczeniu oświetlania kościołów, a z drugiej strony ratusz ponosi mało istotne wydatki. Na przykład te związane z przygotowaniem analiz społeczno-politycznych, za które zapłacono 21 tys. zł. Cel ich powstania nadal budzi wątpliwości. Powinniśmy pamiętać też o kompromisie z firmą Eneris, zajmującą się wywożeniem odpadów z terenu miasta. Gdzie zamiast 2,5 mln zł miasto otrzyma 1,5 mln zł i to w ratach. Są też chybione inwestycje, jak np. odbrukowywanie Rynku, czyli czegoś co zostało już zrobione i służy. Wygląda na to, że prezydent Kielc nie radzi sobie ze swoimi obowiązkami. To przykre, że jedynym ratunkiem dla finansów miasta są podwyżki – zwraca uwagę.
Z kolei w opinii przewodniczącego klubu Bezpartyjni i Niezależni Kamila Suchańskiego, działania władz miasta są pozorowane. Radny przypomina, że pomimo rosnących cen energii Kielce mają stałą cenę, która jest zagwarantowana do końca roku.
– Warto oszczędzać, jednak proponowane rozwiązania są mało obiecujące, tym bardziej w kwestii kwoty, która ma być zaoszczędzona. Taką sumę można by jednak uzyskać np. przyglądając się temu w jaki sposób wydawane są publiczne pieniądze. Jeśli sytuacja jest tak zła, to Bogdan Wenta powinien zacząć od obniżenia diet radnym, które podniesiono niewspółmiernie do wszelkich wskaźników. Podobnie należałby obniżyć wynagrodzenie włodarza Kielc oraz jego zastępców. Proponowane oszczędności to mniej więcej koszty utrzymania radnych – ocenia.
Według szacunków władz miasta do końca roku, dzięki wprowadzonym rozwiązaniom, uda się zaoszczędzić 500 tys. zł.