Radni miejscy jednogłośnie zgodzili się na to, by aportem przekazać większość majątku Miejskiej Energetyki Cieplnej na rzecz nowej spółki Ciepłownia Ostrowiecka.
Chodzi o wartość ponad 28 mln zł. Jak informowało już Radio Kielce, spółka powstała w sierpniu tego roku, aby rozwiązać problemy wysokich opłat, które za emisję CO2 uiszcza dotychczas MEC.
Prezes MEC Dariusz Wojtas przypomina, że gmina Ostrowiec Świętokrzyski to większościowy udziałowiec, jednak podobną zgodę, jak radni, musi wyrazić Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ostateczną decyzję podejmie walne zgromadzenie wspólników. Jednocześnie do Urzędu Regulacji Energetyki trafiło wystąpienie dotyczące zmniejszenia mocy na dwóch kotłach.
– Równolegle wystąpiliśmy do URE i ogłosiliśmy przetarg na zmniejszenie mocy na dwóch piecach, pierwszym i drugim, poniżej 20 megawatów. Wychodzimy z ETS, czyli obrotu uprawnieniami do emisji i wówczas przestajemy opłacać CO2 – wyjaśnia Dariusz Wojtas.
Klub Prawa i Sprawiedliwości, mimo że na sesji, podczas której zdecydowano o utworzeniu Ciepłowni Ostrowieckiej rozmyślnie nie wziął udziału w głosowaniu na znak protestu, to dziś był za przekazaniem majątku. Radny Dariusz Kaszuba informuje, że mieszkańców przede wszystkim interesują ciepłe kaloryfery tej zimy.
– Rzeczywiście, aby ta spółka działała szerzej tak jak zaplanowano i przynosiła wykalkulowany zysk aż 13 mln zł to uznaliśmy, że trzeba poprzeć projekt uchwały i tak uczyniliśmy – mówi Dariusz Kaszuba.
Radny niezależny Włodzimierz Stec uważa, że to jedyne rozwiązanie wobec kryzysu, jaki dopadł MEC.
– Jest też ciągle wielka niewiadoma, co za chwilę. Może się okazać, że poziom energetycznych opłat będzie obniżony i wszystko zacznie się od nowa, i cały misterny plan upadnie. Nie ma innego wyjścia teraz i trzeba to zrobić – mówi Włodzimierz Stec.
Prawdopodobnie już w 2023 roku ostrowiecki MEC nie będzie musiał opłacać certyfikatów CO2, co ma się przełożyć na ok. 13 mln zł oszczędności.