Hala Legionów w Kielcach nie zostanie przebudowana. Bogdan Wenta rezygnuje z realizacji jednej ze swoich sztandarowych obietnic wyborczych. Projekt ma być odłożony na, jak to określił, lepsze finansowo czasy.
Zastępca prezydenta Kielc Marcin Chłodnicki twierdzi, że odłożenie w czasie inwestycji jest niezbędne z uwagi na sytuację finansową miasta. Jego zdaniem, rezygnacja z hali przyniesie duże oszczędności.
– W ostatnich miesiącach gwałtownie wzrosły ceny materiałów i usług budowlanych. Nie bez znaczenia jest także inflacja. W 2019 roku, gdy składaliśmy wniosek o dofinansowanie, koszt przebudowy hali szacowano na 56 mln zł. Dziś jest to już kwota prawie 120 mln zł. Ponadto, nasz wniosek w latach 2019-2020 przeleżał w szufladzie ministerstwa sportu, bo dzisiaj bylibyśmy w całkowicie innym miejscu. Jest jeszcze jeden powód. Obecnie po prostu nie mamy pewności, że ministerstwo przekaże nam dofinansowanie, a bez tego ten projekt na ma szans na realizację – twierdzi.
Na argumentach miasta, suchej nitki nie zostawił radny Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości. Według niego są one absurdalne.
– Ratusz pochwalił się oszczędnościami z tytułu rezygnacji z przebudowy Hali Legionów. Równie dobrze prezydent Kielc mógłby się pochwalić oszczędnościami wynikającymi z rezygnacji z budowy promu kosmicznego, którym Kielce kolonizowałby Marsa. Hala Legionów nigdy nie była uwzględniona w Wieloletnim Planie Finansowym miasta, na podstawie którego planuje się właśnie takie przedsięwzięcia. Ratusz nigdy nie zabezpieczył na ten cel ani jednej złotówki. Pieniądze zarezerwowano na projekt, który, jak planowano nie będzie w pełni zrealizowany. De facto wydaliśmy jako miasto 200 tys. zł na koncepcję rozbudowy Hali Legionów, które zostaną zaprzepaszczone. Takie działania można określić mianem robienia z kielczan wariatów, bo przykładów inwestycji, których nigdy nie planowano można podać multum, twierdząc że są to oszczędności dla Kielc – argumentuje.
Nie mniej krytyczny w tej sprawie jest przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni, Kamil Suchański, który mówi, że głównym odpowiedzialnym za wszelkie zaniedbania oraz opóźnienia w tej sprawie jest Bogdan Wenta.
– Nie możemy zapominać, że wiceminister Anna Krupka, przez dłuższy czas nawoływała włodarza miasta do złożenia wniosku o dofinansowanie. Zarówno Bogdan Wenta, jak i jego zastępca Marcin Chłodnicki utrzymywali, że mają projekt na przebudowę hali. Jak się okazuje nawet tego nie przygotowali. Rezygnacja z tej inwestycji jest w obecnej chwili niezrozumiała. Głównym problemem nie jest inflacja, etc., tylko sposób, w jaki Bogdan Wenta sprawuje swoje rządy. Gdyby złożył wniosek do ministerstwa we właściwym czasie, gdy apelowała o to wiceminister Anna Krupka, to hala byłaby już ukończona, a jej koszty nie byłby takie jak prognozuje to prezydent Kielc – podkreśla.
Radny wskazuje, że dyskusyjne są także prognozowane przez władze Kielc koszty samej inwestycji, które mają obecnie wynieść niemal 120 mln zł.
– Projekt nie został jeszcze ukończony, nie ogłoszono przetargu, miasto nie otrzymało żadnych ofert. Dlatego nie ufałbym tym wszystkim wycenom. Ceny materiałów nie są stałe. Oczywiście nie będzie taniej, jednak już teraz widać, że w zakresie wyceny np. stali już wróciliśmy do poziomu z ubiegłego roku. Stąd też nie spodziewałbym się, że będą to ponad dwukrotnie wyższe koszty – mówi. – Zaskakuje mnie też i to, że informację o zawieszeniu tego projektu podejmuje się w kuluarach, nawet nie rozmawiając na ten temat z klubem Łomża Industria Kielce. Jest to zasłużona dla miasta drużyna, które nie tak dawno zdobyła trzecie miejsce w rozgrywkach międzynarodowych. Dziwne, że o takich decyzjach klub dowiaduje się z mediów – dodaje Kamil Suchański.
Ostatecznie, okazuje się, że na rezygnacji z budowy, miasto zaoszczędzi 800 tys. złotych, czyli pieniądze, które miały być wydane na dokumentację projektową. Bezpowrotnie stracone zostanie 200 tys. złotych, które już wydano na sporządzenie koncepcji przebudowy Hali Legionów.
W lipcu 2021 roku, Anna Krupka, wówczas wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu poinformowała o tym, że miasto może liczyć na rządowe wsparcie w kwocie ponad 28 mln zł. Od tamtej pory, miasto nie znalazło wymaganej kwoty na wkład własny do inwestycji.