Pomnik w miejscowości Mokre, w gminie Szydłów, wychwalający Armię Czerwoną zniknie w czwartek z przestrzeni. Podobnie stanie się z trzema innymi monumentami w kraju.
Dr Dorota Koczwańska–Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej zwraca uwagę, że trudno jest określić liczbę takich obiektów, które wciąż funkcjonują w przestrzeni publicznej.
Wiadomo natomiast, ile ich zniknęło od 1 marca 2022 roku, kiedy prezes Instytutu, Karol Nawrocki zaapelował o likwidację tego typu miejsc. – Z inicjatywy samorządów zlikwidowano 21 takich pomników. To oczywiście nie są wszystkie, bo niektóre samorządy, czy wojewodowie wydają takie nakazy, o których nie wiemy. Dlatego trudno jest określić dokładną ich liczbę – wyjaśnia.
Dorota Koczwańska–Kalita apeluje do samorządów o wskazywanie miejsc, w których istnieją jeszcze pomniki propagujące komunizm, czy inny system totalitarny. Jak mówi, Armia Czerwona nie była wyzwolicielem, jak to jest podawane na różnego rodzaju inskrypcjach. Nie było to też jedyne państwo walczące z hitleryzmem. – Nie byli naszymi wyzwolicielami. Jedną okupację zamieniliśmy na kolejne zniewolenie. Oczywiście w innej formie, ale to trwało kilkadziesiąt lat. Dopiero działania Solidarności, Papieża Polaka i różne okoliczności międzynarodowe sprawiły, że po 1989 roku odzyskaliśmy wolność i suwerenność – podkreśla naczelnik.
Ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego została przyjęta przez Sejm 1 kwietnia 2016 roku.