Na najbliższej sesji kieleccy radni zajmą się projektem uchwały odmawiającej wydania zgody na realizację inwestycji wielomieszkaniowej przy ulicy Piekoszowskiej i Białogońskiej. Zakłada ona wybudowanie kompleksu wielorodzinnych budynków mieszkalnych w zabudowie szeregowej. Zgodnie z planami dewelopera w tym miejscu ma powstać 5 obiektów ze 135 mieszkaniami oraz 60 miejsc postojowych.
Osiedle miałoby powstać, dzięki ustawie „lex deweloper”. Inwestycja od samego początku budzi duże zastrzeżenie mieszkańców miasta oraz członków rady miasta. Głównie dlatego, że budynki wielorodzinne mają być zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie otuliny Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego. Wniosek dewelopera, MS Apartamenty, dotyczący lokalizacji inwestycji wzbudził także wątpliwości kieleckiego ratusza. Gminna Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna wydała w tej sprawie negatywną opinię.
Inwestycję określono, jako klasyczny przykład tzw. „patodeweloperki”. Problemem ma być m.in. naruszenie norm ochrony środowiska, możliwość spowodowania paraliżu komunikacyjnego na ul. Piekoszowskiej, brak zapewnienia właściwego dostępu do dróg publicznych, czy negatywny wpływ inwestycji na sąsiednie nieruchomości.
Zdzisław Łakomiec, przewodniczący komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami podkreśla, że jest to pierwszy taki projekt. Plany inwestora od początku budzą spore wątpliwości pod względem planistycznym oraz architektonicznym.
– W tej części Kielc dominuje zabudowa jednorodzinna. Czynienie tego typu wyjątków będzie argumentem „za”, dla podobnych inwestycji wielomieszkaniowych, o dużej intensywności zabudowy. Jest to teren wrażliwy, a co więcej obszar ten nie jest objętym żadnym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Nie powinniśmy się zgadzać na tego typu działania w ramach specustawy mieszkaniowej – zwraca uwagę.
– Nie zapominajmy, że nie tak dawno, podobny sprzeciw pojawiał się w kontekście planów zabudowy fragmentu terenu w pobliżu rezerwatu Karczówka. Nie powinniśmy godzić się na powstanie intensywnej zabudowy wielorodzinnej, z drugiej strony góry Karczówki – dodaje Zdzisław Łakomiec.
Radny wskazuje, że wydanie zgody na tą inwestycję może spowodować niebezpieczny precedens dla tej części miasta. – Jeśli zgodzimy się na realizację planów inwestora, to możemy się spodziewać, że w niedługim czasie pojawią się na tym obszarze następne inwestycje wielorodzinne. Argumentem za ich powstaniem będzie zasada dobrego sąsiedztwa, czyli możliwość lokalizowania budynków o podobnym przeznaczeniu w pobliżu już istniejących inwestycji mieszkaniowych. Później będziemy mieć problem z niekontrolowaną zabudową tego rejonu Kielc. Wszystko w ramach ustawy lex deweloper – podkreśla Zdzisław Łakomiec.
O tym, czy kielecka rada miasta wyrazi zgodę na powstanie tej inwestycji mieszkaniowej przekonamy się podczas najbliższej sesji rady miasta – w czwartek, 3 listopada.