Cieplejsze dni spowodowały zwiększoną aktywność owadów, szczególnie w lasach odżyło wiele insektów. W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej sygnałów o dotkliwych ukąszeniach przez strzyżyki sarnie zwane latającymi kleszczami.
„Od zawsze ludzie mieli reakcje alergiczne na niektóre ukąszenia, np. tzw. końskiej muchy, powodujące swędzące i długo utrzymujące się zmiany o podłożu rumieniowym. Występowanie tego typu owadów obecnie jest sytuacją nietypową. To okres wolny od takich owadów” – zwrócił uwagę prof. Bolesław Samoliński, alergolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
U części osób ukąszenie prowadzić może po pewnym czasie do wtórnej reakcji alergicznej i utrzymujących się kilka miesięcy silnie swędzących, rumieniowych zmian skóry.
„Aby uniknąć ukąszenia należy zastosować się do podstawowych zasad, jak odpowiednie ubranie, ewentualnie preparaty antyinsektowe. U pacjentów, którzy zostali ukąszeni i występują silne reakcje alergiczne, stosujemy specjalne maści antybiotykowo-sterydowe” – dodał prof. Samoliński.
Strzyżak sarni pasożytuje na sarnach, jeleniach i łosiach, żywiąc się ich krwią. Po odnalezieniu żywiciela odrzuca skrzydła, a zapłodnione samice wydają na świat w futrze żywiciela larwy. Nie rozmnaża się na człowieku.