Mieszkańcy ulicy Białogońskiej w Kielcach protestują przeciwko wybudowaniu kompleksu czteropiętrowych, wielorodzinnych budynków mieszkalnych w sąsiedztwie otuliny Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego. Kilkadziesiąt osób wzięło udział w programie Radia Kielce „Interwencja”.
Mieszkańcy nie sprzeciwiają się dalszej rozbudowie i kolejnym inwestycjom, chcą jednak, by został zachowany niski charakter zabudowy. Planowana inwestycja ma graniczyć z już sąsiadującymi i będącymi w trakcie budowy domami jednorodzinnymi. Ludzie są oburzeni. Zaznaczają, że kiedy deweloper spisywał umowy, nic nie wiedzieli na temat budowy kilkukondygnacyjnych bloków. Bliskie sąsiedztwo wysokich budynków spowodowałoby, że okolica stałaby się mniej atrakcyjna i miałaby negatywny wpływ na sąsiednie nieruchomości.
Zdaniem mieszkańców, istnieje jeszcze inny ważny problem – komunikacyjny. Budowa pięciu wielorodzinnych obiektów dla około 100 rodzin spowodowałaby paraliż komunikacyjny na ul. Piekoszowskiej. Komunikacja poprzez ulicę Białogońską nie jest możliwa z uwagi na jej niewystarczającą szerokość, niemożność poszerzenia i zły stan techniczny. Planowany zaś zjazd na zakręcie ulicy Białogońskiej przy ulicy Machnowickiej stanowić będzie niebezpieczeństwo zarówno dla pojazdów, pieszych i rowerzystów, którzy zmuszeni są poruszać się jezdnią, z uwagi na brak chodnika i ścieżki rowerowej.
Inwestor przedsięwzięcia, Sebastian Matuszczyk z MS Apartamenty z Kielc, powiedział, że działa zgodnie z ustawą o ułatwianiu w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, potocznie nazywaną „lex deweloper”, która ma ułatwić przyspieszenie procesu inwestycji w budownictwie.
Rzecznik Urzędu Miasta w Kielcach, Marcin Januchta poinformował, że ratusz wyda negatywną opinię dla planowanej inwestycji. Jego zdaniem, wydanie pozytywnej spowodowałoby kolejne w tzw. „zabudowie łanowej”. Dodał, że urbanistyka łanowa to przestrzeń mało przyjazna do życia: domy budowane są na tak wąskich działkach, że poza domem i niewielkim ogródkiem, jest miejsce jedynie na ślepą drogę dojazdową prowadzącą do tych nieruchomości.
Inwestycja nie otrzymała też rekomendacji Komisji Ładu Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami Rady Miasta w Kielcach. Jak powiedział jej przewodniczący, Zdzisław Łakomiec, nie będzie zgody na taką inwestycje w mieście.
O tej sprawie będą w czwartek (3 listopada) na sesji dyskutować kieleccy radni. Jednak obecni podczas audycji rajcy zadeklarowali, że nie wyrażą zgody na inwestycję w obecnie zaproponowanym kształcie. Inwestor stwierdził, że w razie wydania opinii negatywnej skieruje sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.