Nie będzie droższych biletów autobusowych w Kielcach. Radni odrzucili kolejny projekt uchwały zakładającej podwyższenie opłat za przejazdy komunikacją miejską.
Przeciwko zmianom cen biletów stanowczo opowiedział się Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni. Jego zdaniem w Kielcach możliwe jest stworzenie systemu darmowej komunikacji:
– Być może faktycznie trzeba będzie ograniczyć część kursów na niektórych liniach autobusowych, ale nie tak drastycznie, jak zapowiada dyrekcja Zarządu Transportu Miejskiego. Mam także duże zastrzeżenia do samego funkcjonowania ZTM, ponieważ na jednym ze spotkań z władzami miasta okazało się, że wprowadzane remarszrutyzacje, nowe rozkłady jazdy, czy nowe linie, nie są sprawdzane. Nikt później nie weryfikuje, jak to wszystko funkcjonuje. A widać, że niektóre autobusy o różnych porach dnia nie są w pełni zajęte przez pasażerów. Często jest to jedynie połowa pojazdu – argumentuje.
Z kolei zastępca prezydenta Kielc Agata Wojda wskazuje, że decyzja rady miasta oznacza, że władze miasta będą musiały poważnie rozważyć znaczne cięcia w komunikacji miejskiej.
– Koszty systemu transportu publicznego nieubłaganie rosną i mają na to wpływ czynniki zewnętrzne, czyli inflacja oraz ceny paliwa. Musimy przekalkulować, jak duże będą te cięcia. Jednak nie da się ukryć, że dotkną one z pewnością dużej grupy pasażerów. To może być zarówno zmniejszenie liczby autobusów na ulicach miasta, jak i częstotliwości ich kursów. Być może też likwidacja bezpłatnych linii, które zwiększają dostępność do centrum Kielc – wyjaśnia.
Agata Wojda dodaje, że obecnie pod znakiem zapytania stoi również przetarg na wybór firmy, która ma w przyszłym roku obsługiwać transport publiczny w Kielcach.
Za projektem uchwały zagłosowały trzy osoby – członkowie klubu Projekt Wspólne Kielce oraz Bożena Sieczka – radna lewicy.
Przeciw głosowało 18 osób – wszyscy radni z klubu Bezpartyjni i Niezależni, a także Koalicji Obywatelskiej, prawie cały klub Prawa i Sprawiedliwości oraz radna niezależna – Joanna Winiarska.
Od głosu wstrzymali się Wiesław Koza i Arkadiusz Ślipikowski z PiS oraz radny niezrzeszony – Dariusz Kisiel.
Miasto po wprowadzeniu podwyżek za bilety w komunikacji miejskiej miało uzyskać dodatkowe 4,5 mln zł.