W 6. kolejce I ligi piłkarzy ręcznych KSSPR Końskie zmierzy się przed własną publicznością z Wisłą Sandomierz. Choć obydwa zespoły wygrały w tym sezonie po dwa spotkania i zgromadziły dotychczas po sześć punktów, to faworytami derbowego starcia są gospodarze.
– Hala w Końskich jest specyficzna i bardzo trudno się tam gra. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam kiedy Wisła zwyciężyła przy Stoińskiego. Chyba ostatni raz w drugiej lidze. Trzeba jednak zawsze próbować. Pozytywów szukam w tym, że dobrze zaprezentowaliśmy się w ostatnim spotkaniu z SMS ZPRP II Kielce i będę miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Konecka drużyna pauzowała i pewnie straciła meczowy rytm – ocenił trener sandomierzan Adam Węgrzynowski.
– Uważam, że ta tygodniowa przerwa bardzo nam się przydała. Nabraliśmy świeżości, a brak rytmu meczowego z pewnością nie będzie problemem. Niestety będziemy mieli braki kadrowe. Ze względu na urazy nie zagrają Artur Rurarz i Fabian Kozłecki, a Rafał Biegaj musi odcierpieć niebieską kartkę, którą został ukarany w poprzednim spotkaniu. Po dwóch nieudanych meczach chcemy się zrehabilitować, szczególnie, że gramy przed własną publicznością – powiedział trener gospodarzy Mirosław Curyło.
Mecz KSSPR Końskie z Wisła Sandomierz rozpocznie się w hali przy ulicy Stoińskiego o godzinie 18.