Lider Platformy Obywatelskiej spotkał się z mieszkańcami Sandomierza. Donald Tusk mówił, że polityka i władza jest tyle warta, na ile rzeczywiście może pomóc ludziom. W swoim wystąpieniu nawiązał do rosnącej inflacji, która jego zdaniem jest dwa razy wyższa, niż mogłaby być. Wskazywał też, że oficjalne dane o inflacji nie oddają faktycznego wzrostu cen żywności.
– W ocenie wszystkich ekspertów Polska jest najbardziej narażona na wzrost inflacji, bo władza nie ma żadnego planu, aby ją zwalczyć – mówił lider PO.
Donald Tusk zapewniał, że jego obóz polityczny ma taki plan. Jak dodał, nie odbędzie się to kosztem zwykłych ludzi. Do tego konieczne jest opracowanie długoletniego działania i dokonywanie cięć finansowych tam, gdzie tych pieniędzy jest za dużo. Podał przykład kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego, który zaplanował wzrost wydatków na swoją kancelarię w przyszłym roku o tysiąc procent, na poziomie 1 mld złotych.
– Żyjemy dzisiaj w kraju, gdzie władza daje oburzający przykład bezkarności i obojętności podczas, gdy miliony polskich rodzin martwi się, jak przetrwać zimę. Dla niektórych drożyna nie jest problemem, bo umościli się w spółkach Skarbu Państwa i nawet stać ich na to, aby wspomóc swoją partię polityczną – mówił Tusk.
Odniósł się również do pieniędzy europejskich, które, jak stwierdził, są blokowane przez prezesa Kaczyńskiego od wielu miesięcy. Z tego powodu Polska będzie musiała pożyczyć 400 mld zł, żeby przetrwać przyszły rok, a potem spłacać przez lata te pieniądze, co odczują kolejne pokolenia. Apelował do Jarosława Kaczyńskiego, by skapitulował przed polską opinią publiczną i odblokował te pieniądze, bo one należą do Polaków.
– Jeśli w ciągu najbliższych dni nie napiszecie dobrego wniosku do KE, jeśli natychmiast nie wprowadzicie pod obrady Sejmu ustawy, która naprawi błędy m.in. z zakresu zmasakrowania praworządności w Polsce, to oddacie naszą szansę na te pieniądze, ludzie wam tego nie darują – stwierdził Donald Tusk.
Lider PO negatywnie wypowiedział się o przesunięciu terminu wyborów samorządowych o pół roku, a powód nazwał absurdalnym i kłamliwym. Sejm opowiedział się w piątek przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu w całości ustawy wydłużającej kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 r. Ustawa, autorstwa posłów PiS, przewiduje, że kadencja: rad gmin, rad powiatów oraz sejmików województw; rad dzielnic miasta stołecznego Warszawy; wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, która upływa w 2023 r., zostaje przedłużona do 30 kwietnia 2024 r. Ustawa trafi teraz do prezydenta.
Gospodarzem spotkania Donalda Tuska z mieszkańcami Sandomierza był burmistrz miasta Marcin Marzec, który przywitał byłego premiera. Na pożegnanie podarował liderowi PO statuetkę z krzemienia pasiastego.