Czy sandomierzanie powinni mieć nowe święto, obchodzone 4 listopada? Poseł Marek Kwitek z Prawa i Sprawiedliwości, pomysłodawca tej idei jest absolutnie przekonany, że to dobry dzień na świętowanie. Właśnie w tym dniu 1918 roku, miasto odzyskało bowiem niepodległość.
Jak mówi parlamentarzysta, mieszkańcy miasta i powiatu nie czekali aż wolność do nich przyjdzie. Sami ją wywalczyli, rozbrajając garnizon austriacki i czyniąc to własnymi siłami, dzięki Polskiej Organizacji Wojskowej i znakomitym przywódcom tej organizacji. Poseł Marek Kwitek podkreśla, że zależy mu na tym, aby przeciwstawić tę datę, wobec 18.08.1944 roku. Ten dzień bardzo długo był obchodzony, jako moment wyzwolenia Sandomierza przez Armię Czerwoną.
– To nie było wyzwolenie, ale zniewolenie, początek nowej okupacji. Natomiast 4 listopada kojarzy nam się z początkiem wolności, drogą do niepodległej II RP, warto uczcić tę datę. Chcemy żyć w suwerennym kraju, a ta data symbolizuje niepodległość, więc Święto Miasta w tym dniu, byłoby świetnym pomysłem, do tego wprowadzając patriotyczny nastrój na parę dni przed Świętem Niepodległości Polski – dodał parlamentarzysta.
Jego zdaniem najpierw trzeba zacząć przywracać tę datę do świadomości mieszkańców Sandomierza, ponieważ nie jest ona powszechnie znana. Poseł podjął również pierwsze rozmowy na ten temat z burmistrzem oraz radnymi.
Na stronie radiokielce.pl i na antenie Radia Kielce będziemy prezentować opinie w tej sprawie. Czekamy też na Państwa głosy pod adresem mailowym: radio@radio.kielce.pl.
Jedną z ważniejszych dat w dziejach nowożytnego Sandomierza jest 4 listopada 1918 roku. W tym dniu królewski Sandomierz, po 123 latach niewoli, odzyskiwał wolność i kroczył do niepodległości. Doskonałą okazją do upamiętnienia tego bardzo ważnego wydarzenia byłoby ustanowienie w tym dniu Święta Miasta.
Wybuch I wojny światowej obudził nadzieje Sandomierzan na upragnioną niepodległość. Na początku wojny miasto znalazło się na linii frontu, a w czasie walk rosyjsko-austriackich kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk. W okresie okupacji austro-węgierskiej nastąpił wzrost aktywności mieszkańców. Sandomierzanie poczuli siłę i uwierzyli w możliwość odzyskania niepodległości.
Wprowadzenie pewnych ustępstw ze strony nowego okupanta doprowadziło do zburzenia znajdującego się obok Ratusza pomnika cara Aleksandra II, jako symbolu rosyjskiego zaborcy. Momentem przełomowym było powołanie w dniu 23 listopada 1916 roku przez władze okupacyjne Rady Miasta, złożonej z 22 radnych, którzy wybrali burmistrza w osobie profesora gimnazjum Sylwestra Więckowskiego. Będzie on sprawował ten urząd przez kolejne kadencje aż do 1928 roku.
Początek zmian świadomości
Sandomierz na początku nie przyjął z entuzjazmem powstania Legionów, sytuacja zmieniła się z chwilą powstania POW, która zaczęła prowadzić szkolenia militarne i organizować manifestacje patriotyczne, jak również zbrojnie występowała przeciwko pobieraniu kontrybucji. Władysław Czyżewski – peowiak, legionista, uczestnik walk o Lwów i wojny polsko-bolszewickiej we „Wspomnieniach P.O.W w Sandomierzu” pisze o działalności POW w mieście i powiecie sandomierskim oraz o wydarzeniach, które przyniosły Sandomierzowi wolność.
Polska Organizacja Wojskowa powstała w Sandomierzu wiosną 1916 roku i działała w konspiracji, natomiast wobec austriackich władz okupacyjnych występowała pod nazwą Towarzystwa Gimnastycznego „Piechur”. Z chwilą kiedy w maju 1917 roku komendantem obwodu sandomierskiego został Stanisław Cederbaum „Biały”, a komendę lokalną w Sandomierzu objął Stanisław Derejski ps. „Franciszek”, organizacja zaczęła się prężnie rozwijać. Do POW zwerbowano 100 członków spośród wszystkich warstw społecznych Sandomierza. Zorganizowany został także oddział z uczniów gimnazjum w Sandomierzu pod dowództwem Jana Wąsowicza. POW rozszerzyła również działalność na wsie i okoliczne miasteczka, tworząc lokalne komendy w Klimontowie, Zawichoście, Koprzywnicy, Dwikozach i Samborcu, a następnie w Czyżowie, na terenie powiatu opatowskiego. Rozpoczęły się wtedy intensywne szkolenia członków w zakresie ćwiczeń wojskowych. Ćwiczono musztrę zwartą i wyszkolenie bojowe. W celu wszczepiania idei niepodległościowej, drogą zbrojnej walki urządzano wykłady, odczyty nie tylko wśród członków POW, ale i ogółu ludności. Nastąpiła zmiana stosunku do austriackiego okupanta, ludność dotychczas obojętna, zaczęła wrogo odnosić się do władz okupacyjnych, a widząc silnie zorganizowane POW, lekceważące władze okupacyjne, coraz częściej zaczęła stawiać opór podczas rekwizycji.
Konspiracja niepodległościowa wychodzi z cienia
W roku 1918 władze austriackie rozwiązały Towarzystwo „Piechur”, co zmusiło POW do przejścia do ścisłej konspiracji, ale to wręcz wzmogło jeszcze bardziej jej działalność. Po zawarciu traktatu brzeskiego 9 lutego 1918 roku, gdzie Niemcy i Austro-Węgry uznały Ukraińską Republikę Ludową i odstąpiły jej Chełmszczyznę oraz część Podlasia, doszło do ogromnego wzburzenia Polaków przeciwko tym decyzjom. POW w Sandomierzu zorganizowała manifestację protestacyjną, co zmusiło garnizon austriacki do ostrego pogotowia i spowodowało liczne aresztowania – m.in. części władz POW tj. Henryka Łukaszewicza komendanta z Zawichostu i Stanisława Derejskiego, komendanta obwodu sandomierskiego. Fakt ten podziałał jak detonator, członkowie POW zorganizowali manifestację przed Ratuszem, która zgromadziła 10 tys. osób a aresztowani zostali zwolnieni.
12 lipca 1918 roku burmistrz Sylwester Więckowski zwracał się do radnych (…) miejmy nadzieję, że i Naród Nasz przeszedłszy przez ten straszny ogień wojny światowej wyzwoli się i dojdzie do bytu samodzielnego i niepodległego (…) W chwilach niewoli dowiódł Nasz Naród swą odpowiedzialnością, że prawo do życia ma święte i niezaprzeczalne, bo nie pozwolił się spodlić, a zachował swą godność narodową pomimo zakusów ze strony wrogów”, zakończył okrzykiem jak najrychlejszego odrodzenia się Polski „niepodzielnej, wolnej i niepodległej”.
Mieszkańcy Sandomierza z niebywałym entuzjazmem przyjęli orędzie Rady Regencyjnej z 7 października 1918 roku o proklamowaniu zjednoczonej i niepodległej Polski. Decyzją Rady Miasta zostało ono rozplakatowane i rozpoczęło się trzydniowe świętowanie. W dniach 11-13 października odbyły się wspaniałe uroczystości, doszło do wielkiej manifestacji patriotycznej mieszkańców Sandomierza. Miasto udekorowano symbolami narodowymi a podczas uroczystej Mszy Świętej w sandomierskiej katedrze rozbrzmiał polski hymn i śpiewano Rotę. Na wniosek ks. Antoniego Rewery, Rada Miasta wystosowała telegram gratulacyjny do Rady Regencyjnej.
W październiku 1918 roku w Sandomierzu panowała atmosfera oczekiwania, czuło się wielkie napięcie przed mającym nadejść przełomem w dziejach narodu i miasta, gdyż za chwilę miała wybuchnąć niepodległość i przyjść upragniona wolność. W jednych ze wspomnień możemy wyczytać: „Każdy żył w oczekiwaniu czegoś, z czego nie zdawał sobie sprawy. Spodziewał się wieści, które nie wiadomo skąd miały nadejść. Nikt nie mógł usiedzieć w domu”.
Dnia 31 października 1918 roku organizacja POW przejęła telefonogram adresowy do C.K. Komendy w Sandomierzu o klęsce państw centralnych. 1 listopada wrócił z Tarnobrzega ze służbowej podróży porucznik dr Jan Kański, który zawiadomił wszystkich oficerów Polaków, że w Tarnobrzegu jest już władza polska. Dnia 2 listopada przybył do Sandomierza ppłk Pasławski, który na rozkaz gen. Rozwadowskiego miał doprowadzić do wydzielenia żołnierzy narodowości polskiej z wojsk austriackich. Ich dowódcą mianowany został porucznik Jan Kański. Decyzja o zbrojnym wystąpieniu w Sandomierzu podjęta została 2 listopada w niewielkim gronie wtajemniczonych osób podczas konspiracyjnego zebrania, które odbyło się w mieszkaniu sędziego śledczego dr. Stanisława Orskiego. Odziały polskie miały przejąć władzę i zabezpieczyć wojskowe mienie po żołnierzach austriackich.
Czas budowania wolności
Garnizon okupacyjny w Sandomierzu liczył ok. 1000 żołnierzy, z czego Polacy stanowili tylko 5 proc. Zarządzono zbiórkę członków POW w sali gimnazjum męskiego i jednocześnie rozesłano kurierów do okolicznych komend lokalnych z rozkazami przystąpienia do rozbrojenia miejscowych posterunków żandarmerii i przybycia do Sandomierza. W nocy z 2 na 3 listopada rozpoczęła się akcja mająca na celu rozbrojenie Austriaków i przejęcie władzy w Sandomierzu. Członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej pod dowództwem komendanta Stanisława Derejskiego, legioniści i grupa polskich oficerów razem ze starostą Bogdańskim i burmistrzem Więckowskim wymusili na komendancie powiatu płk Schallerze przejęcie władzy przez Polaków a 150 ochotników prowadzonych przez zaprzysiężonych polskich oficerów rozbroiło austriackie posterunki i zajęło Zamek, w którym znajdował się skład broni. W dniu 3 listopada doszło do rozmów powstałej władzy polskiej z udziałem gen. Dowbora-Muśnickiego, z dowództwem wojsk okupacyjnych, które jeszcze w tym dniu rozpoczęły ewakuację z Sandomierza. Komendantem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i funkcjonowanie miasta został porucznik Jan Kański, zastępcą ppor. Stanisław Orski, drugim zastępcą z ramienia POW ppor. Ożarowski. Dowódcą POW dalej pozostał Stanisław Derejski. Władza cywilna w powiecie powierzona została dr Stanisławowi Krawczyńskiemu, późniejszemu posłowi na Sejm RP.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt udziału młodzieży w opisywanych wydarzeniach, gdyż uczestniczyła ona w manifestacjach, pochodach i wiecach związanych z rodzącą się w bólach niepodległością. Adam Bień oraz jego koledzy brali udział w operacji wyzwolenia Sandomierza spod okupacji austriackiej. Młodzież pilnowała obiektów publicznych – pełniła warty w budynku starostwa, Prochowni, przy przewozie nad Wisłą, w więzieniu.
4 listopada 1918 roku rozkazem nr 1 porucznik Stanisław Kański zawiadomił mieszkańców o przejęciu władzy. W jednym z pierwszych raportów, w telegramie wysłanym do przełożonych pisał, że w mieście i na terenie powiatu panuje już „spokój i zapał do pracy”. Sandomierz wchodził w czas budowania wolności. Następnie zorganizowano z peowiaków powiatu sandomierskiego i opatowskiego dwa bataliony piechoty, które wyruszyły na front pod Lwów. Wśród peowiaków rozbrajających żołnierzy austriackich oraz w jednym z batalionów, który wyruszył pod Lwów był też Władysław Czyżewski.
Wolność stawała się faktem, pękły wreszcie okowy niewoli. Niepodległość obudziła dziejowy duch Sandomierza, nastąpił rozwój aktywności w wielu dziedzinach, miasto się odmieniło i zaczęło intensywnie rozwijać. Zaczynał się nowy okres Królewskiego Miasta Sandomierza, który mógł być dumny z działań, które przyniosły mieszkańcom niepodległość.
Opracował Marek Kwitek