Spektakl „Cyryl, gdzie jesteś?” – w oparciu o tekst Wiktora Woroszylskiego, w adaptacji i reżyserii Piotra Bogusława Jędrzejczaka, to najnowsza propozycja Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach. Premiera odbędzie się w sobotę, 12 listopada.
– To jest najbardziej skompilowane formalnie przedstawienie, jakie w życiu robiłem – przyznał Piotr Bogusław Jędrzejczak. Tym razem na scenę przeniósł legendarną pozycję, jaką jest powieść Wiktora Woroszylskiego „Cyryl, gdzie jesteś?”. W tym roku książka kończy 60 lat, i jak zauważył reżyser, wychowało się na niej już kilka pokoleń.
– To jest książka sensacyjna dla dzieci, napisana trochę w żartobliwej konwencji, dlatego że autor żartuje sobie z prozy dla dorosłych. Kto z dorosłych to odkryje, to jego, a kto nie odkryje, to się nic nie stanie, bo bohaterowie tego przedstawienia wchodzą w sytuację sensacyjną, w związku z tym jest tajemnica, jest tropienie tej tajemnicy i staramy się to robić w konwencji sprzed mniej więcej 60 lat. Dlatego, że to był bardzo piękny czas, jeśli chodzi o plastykę polską. Wracamy do tego czasu, żeby rodzice i dziadkowie mogli powiedzieć, że także ich dzieciństwo było fajne, mimo że wtedy nie było komputerów czy smartfonów – tłumaczył.
„W tym przedstawieniu może się zdarzyć wszystko”
Jak czytamy w opisie przedstawienia, „Cyryl, gdzie jesteś?” to pełna zwrotów akcji, tajemniczych wątków oraz zaskakujących i zabawnych zdarzeń historia, która zachęca do zgłębiania natury człowieka i międzyludzkich relacji, pokazuje siłę wyobraźni oraz działania. Jej główni bohaterowie: Lutek i Ludka (w tej roli Rafał Iwański i Aleksandra Sapiaska), pod nieobecność rodziców, z detektywistycznym zapałem starają się rozwikłać niejedną, wynikłą z zaistniałych sytuacji zagadkę. Próbują też odnaleźć Cyryla, który nagle gdzieś zniknął. Nie jest łatwo, bo w wydarzeniach uczestniczy galeria osobliwych postaci: zamroczona różą Olimpiada, malarz Florek Obłędek i jego piękna żona-modelka, policjant Rozkrok, który boi się czarnego kota, wyrywająca zęby pani Horror, zatrzaśnięty w książce Maryl, ohydny Zyzio – i wiele innych.
– W tym przedstawieniu może się zdarzyć wszystko – zapewnił Piotr Bogusław Jędrzejczak.
– Aktorzy mają karkołomne zadanie: każdy ma kilkanaście postaci, często w ciągu ułamka sekundy muszą przejść z jednej roli do drugiej, i to także jest zabawa. Na tym, w moim założeniu, ma polegać przyjemność dla widzów, że wszytko robimy jawnie, bawimy się w teatr i widzowie mają mieć też przyjemność w szukaniu, gdzie się wyłożą aktorzy – żartował.
A z tym wyzwaniem muszą się zmierzyć: Rafał Iwański, Anna Iwasiuta, Michał Olszewski, Małgorzata Oracz, Aleksandra Sapiaska, Andrzej Skorodzień i Agata Sobota.
Agata Sobota porównała ich pracę do pracy w dubbingu. – Bo podkładamy głos pod coś, co nie potrafi zbyt wiele przekazać. Praca jak w dubbingu, z tą różnicą, że w tle idzie film, a my musimy ten film stworzyć własnymi rękami – tłumaczyła.
Lalki „wycięte” z papieru
Postaci oraz świat, w którym się pojawiają, stworzyła kielecka scenografka, Joanna Biskup-Brykczyńska. Wyjaśniła, że punktem wyjścia były rysunki Bohdana Butenki.
– Przewertowałam różne książki z jego ilustracjami, zobaczyłam jak komponuje przestrzeń. Niektóre z postaci, które występują na scenie, są bardzo mocnym nawiązaniem do ilustracji znajdującej się w książce „Cyryl, gdzie jesteś?” Ale nie wszystkie. Jest tutaj dużo mojej twórczości, nawiązującej do charakterystycznej stylistyki Bohdana Butenki. Było to bardzo duże wyzwanie – stwierdziła.
Joanna Biskup-Brykczyńska umieściła akcję przedstawienia w scenografii przypominającej książkę. – Z tego powodu dominująca jest biel. Dlatego też lalki wyglądają tak, jak wycięte z papieru. Dzieci bardzo często się w ten sposób bawią, że coś rysują, potem to wycinają, układają swoje układanki, robią animacje na kartce papieru – powiedziała.
Teatr sensacji
O klimat spektaklu zadbał także twórca muzyki, Miłosz Sienkiewicz. Jak tłumaczył, nawiązuje ona do teatru sensacji.
– Postanowiłem utopić ten spektakl w absurdzie muzycznym, i myślę, że będzie bardzo dużo motywów dziwnych, czasem niepokojących, kolorowych zdecydowanie, i mających dopełnić kolorytu i dynamiki całemu dziełu. Korzystam z bardzo bogatego instrumentarium. Staram się, żeby każda z postaci miała swój motyw przewodni, a w związku z tym, że postaci jest bardzo dużo, no to muzyki również będzie dużo i zobaczymy, co z tego wyjdzie – żartował.
Nie zabraknie multimediów, o które zadbał Przemysław Żmiejko.
Premiera przedstawienia „Cyryl, gdzie jesteś?” odbędzie się w sobotę, 12 listopada, o godz. 17.00, na scenie Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach.