Zapadł wyrok w sprawie kierowcy karetki, który naraził na utratę zdrowia przewożoną ambulansem 85-letnią pacjentkę. Sąd Rejonowy w Końskich warunkowo umorzył postępowanie na okres 2 lat i zasądził rekompensatę na rzecz poszkodowanej w wysokości 4 tys. zł. Oskarżony i jego obrońca nie stawili się na odczytanie wyroku.
Jak informowało Radio Kielce 30 listopada ubiegłego roku starsza kobieta na wózku inwalidzkim wypadła przez drzwi karetki w trakcie transportu do szpitala. Na szczęście nie doznała żadnych obrażeń.
Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Końskich ustalili, że kierowca transportu sanitarnego nieprawidłowo zabezpieczył wózek inwalidzki z pokrzywdzoną. W momencie kiedy pojazd poruszał się z niewielką prędkością, kobieta wypadła z karetki. Kierowcy transportu sanitarnego, Jarosławowi P. postawiono zarzut związany z narażeniem kobiety na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Sprawa została warunkowo umorzona na okres 2 lat, jednak oskarżony uznany został za winnego zarzucanego mu czynu. Sędzia Anita Szkurłat-Pawłowska poinformowała, że zebrany materiał dowodowy pozwala na przypisanie winy kierowcy karetki i uznanie, że doszło do przestępstwa. Oskarżony postąpił niezgodnie z instrukcją przewożenia pacjentów na wózkach inwalidzkich, choć przeszedł stosowne szkolenie.
– Oskarżony zamiast użyć czterech pasów do przymocowania wózka inwalidzkiego, posłużył się dwoma pasami z tylnych siedzeń pojazdu. To było niezgodne z instrukcją przewożenia osób na wózkach inwalidzkich.
Za przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności, jednak sąd zdecydował by warunkowo umorzyć sprawę, ponieważ oskarżony zachował się prawidłowo, gdy pacjentka wypadła z karetki.
– Niezwłocznie zatrzymał pojazd i udzielił pomocy poszkodowanej. Zaniechał też dalszego rozwożenia pacjentów do domu i od razu zawrócił do szpitala, aby przewieźć pokrzywdzoną na badania. Potem kontaktował się z rodziną pokrzywdzonej, aby poinformować, co się wydarzyło.
Ponadto czynnikiem łagodzącym był fakt, że choć nieprawidłowo, to jednak wózek został zabezpieczony, co miało wpływ, na ocenę stopnia szkodliwości.
Sąd orzekł rekompensatę na rzecz pokrzywdzonej w wysokości 4 tys. zł, czyli dokładnie taką, o jaką zabiegała starsza kobieta. Ponadto oskarżony musi ponieść koszty procesu w wysokości 2,5 tys. zł.
Wyrok nie jest prawomocny.