Nie będzie rozbudowy Szkoły Podstawowej nr 4, ani budowy nowego skrzydła Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ulicy Langiewicza w Kielcach. Władze miasta nie planują rezerwować pieniędzy na te inwestycje w przyszłorocznym budżecie.
To zła wiadomość dla uczniów tych placówek. „Czwórka” to mała, ciasna szkoła, z jedną klasą przechodnią. Nowy pawilon miał znacząco poprawić jakość zajęć. Z kolei „Ekonomik” przy Langiewicza mógłby rozwinąć kształcenie zawodowe, bo w nowym skrzydle mieściłyby się nowoczesne warsztaty do przedmiotów praktycznych.
Marcin Chłodnicki, zastępca prezydenta Kielc zapewnia, że miasto nie wycofuje się z tych pomysłów, ale będą musiały one poczekać na lepszą sytuację finansową gminy. Jak tłumaczy, obecnie, w dobie rosnących gwałtownie cen energii i inflacji, priorytetem są oszczędności. A te, niestety dotkną również kielecką oświatę. Do około 30 proc. spadną wydatki na doraźne remonty w szkołach i przedszkolach. Zwykle miasto rezerwowało na ten cel około miliona złotych rocznie, teraz będzie to kwota od 200 do 300 tys. zł.
– Budżet nie jest łatwy, bo czasy są kryzysowe. Koszty rosną, a wpływy do budżetu tak naprawdę maleją. Ale są też inwestycje, które będziemy planowali i kontynuowali. Chodzi o te budowy i remonty, na które możemy dostać dofinansowanie ze środków zewnętrznych, na przykład funduszy unijnych. Musimy jednak mieć pieniądze na wkłady własne – tłumaczy prezydent.
Marcin Chłodnicki zapowiada, że miasto będzie się starać się o pieniądze na trzy duże termomodernizacje.
– Szkoła Podstawowa nr 8, „Informatyk” przy ulicy Warszawskiej oraz Przedszkole Samorządowe nr 21 przy ulicy Krakowskiej. To są priorytety. Więcej nie planujemy, niestety bardzo musieliśmy okroić budżet – tłumaczy samorządowiec.
Miasto na pewno dokończy halę sportową przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego. Jej oddanie zaplanowano na sierpień przyszłego roku. Jeżeli uda się zdobyć dofinansowanie, to rozpocznie się również budowa nowej hali przy V Liceum Ogólnokształcącym im. księdza Piotra Ściegiennego.