„Ziemia – mój dom” – tak brzmiał temat przewodni projektu „Wczytuję sztukę – warsztaty teatralne”. W środę na scenie Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach miała finał piąta edycja tego wydarzenia. Wystąpili uczniowie z czterech świętokrzyskich szkół.
Projekt jest skierowany do starszych uczniów szkół podstawowych, ponadpodstawowych oraz wychowanków młodzieżowych ośrodków szkolno-wychowawczych z województwa świętokrzyskiego. W tym roku do udziału zakwalifikowały się: Publiczna Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w Zbludowicach, Powiatowy Zespół Szkół w Chęcinach, I Liceum Ogólnokształcące Collegium Gostomianum w Sandomierzu, V Liceum Ogólnokształcące im. Ks. Piotra Ściegiennego w Kielcach.
Jak tłumaczyła Jolanta Świstak, kierownik literacki „Kubusia”, celem było nie tylko zachęcenie młodzieży do aktywnego odkrywania literatury.
– To także przybliżenie im specyfiki teatralnej pracy nad tekstem, jak również dostarczenie nauczycielom nowych, ciekawych narzędzi metodycznych, potrzebnych zarówno przy interpretacji dramatów na lekcjach języka polskiego, jak i przy prowadzeniu kół teatralnych – wymieniała.
Doświadczenie na całe życie
Każda edycja ma wybrany motyw przewodni, a także konkretne teksty, z którymi pracuje młodzież. W tym roku uczniowie interpretowali dramaty: „Stara kobieta wysiaduje” Tadeusza Różewicza i „Wróg ludu” Henryka Ibsena.
W zrozumieniu tekstów młodym ludziom pomógł literaturoznawca dr hab. Krzysztof Jaworski – prof. Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Praca sceniczna przebiegała pod okiem reżyserów: Krzysztofa Galosa i Michała Zdunika.
– Szkolne czytanie tekstu różni się od tego teatralnego – zaznaczył Michał Zdunik.
– Pod względem teatralnym szukamy, jaki ma potencjał sceniczny. Chciałem, żeby uczniowie pobawili się tekstem, na co nie ma czasu w szkole. Moja rola nie polegała na tym, żeby im coś od początku narzucać, tylko żeby dać im przestrzeń do wspólnego kombinowania nad tym tekstem. Chciałem, by zobaczyli, co ten tekst w nich wywołuje, co mogą z niego przenieść na scenę – tłumaczył.
Reżyser dodał, że ta forma pracy teatralnej zostawia w młodych ludziach ślad. Jest bazą, na której mogą coś zbudować.
– To jest rodzaj zachęty do wejścia na scenę, do wypowiedzenia czegoś publicznie, do performowania, żeby się tego nie wstydzić, żeby coś sobą pokazać. Te zajęcia są bardzo otwierające. Spotkałem w tych grupach wiele zdolnych osób, myślę, że może część z nich będzie chciała związać swoje życie z teatrem. Ale nawet jeśli pójdą inną drogą, to już samo znalezienie się w sytuacji wspólnej pracy, wspólnego tworzenia, to są takie doświadczenia, których się nie zapomina, i które mogą być bardzo owocne w przyszłości – zauważył.
Rozwinęli skrzydła pod okiem profesjonalistów
Młodzi ludzie mogli liczyć także na rady zawodowych aktorów. Jeden z nich, Zdzisław Reczyński wyjaśnił, że starali się w pigułce przekazać adeptom aktorstwa tajniki tej profesji.
– To były wskazówki dotyczące tego, co my jako zawodowi aktorzy wykorzystujemy w swojej pracy na co dzień. Były rady techniczne, ale też koleżanka Agata Sobota prowadziła zajęcia związane z poprawną wymową. Aktorstwo to też działanie. Aktor jak mówi, to też działa, więc również chcieliśmy wykrzesać w młodych ludziach energię – żartował.
Oprócz Zdzisława Reczyńskiego i Agaty Soboty, warsztaty prowadzili także Anna Iwasiuta, Ewa Lubacz i Michał Olszewski.
Młodzież z I Liceum Ogólnokształcącego Collegium Gostomianum w Sandomierzu w projekcie „Wczytuję sztukę” udział wzięła po raz drugi. Jedna z opiekunek Teatru Szkolnego „Cegielnia”, Agnieszka Kunys-Łukawska, przyznała, że na warsztatach skorzystali także nauczyciele, którzy mogli czerpać wiedzę od zawodowców.
– Jako grupa teatralna działamy w szkole już od wielu lat, ale nie ukrywajmy, że odbywało się to w sposób amatorski, bo zarówno ja, jak i druga opiekunka jesteśmy polonistkami. Kontakt z aktorami, z reżyserem pozwolił nam rozwinąć skrzydła już w taki profesjonalny sposób. Samo czytanie sztuki też bardzo dużo daje, np. odkrywanie wartości w trudnych dramatach, bo zmierzyliśmy się z utworem bardzo ambitnym – „Stara kobieta wysiaduje”, w pierwszym naszym odczuciu nawet niemożliwym do wykonania. Ale krok po kroku i reżyser, i aktorzy, i pani opiekująca się całym projektem, pokazali nam, że można wiele zdziałać. To nam uświadomiło, że można się mierzyć z wielkimi rzeczami, nawet jeśli jest się amatorem – zauważyła.
Dla młodzieży warto
Julia należy do Teatru Szkolnego „Cegielnia”. W przyszłości chce zostać aktorką. Wyjaśniła, że każde doświadczenie jest cenne.
– Na początku trudno nam było zrozumieć sens tej sztuki, ale po wczytaniu się w nią z reżyserem, udało nam się wyłapać najważniejsze wątki. Dziś denerwuję się. Zawsze musi być jakiś stres, ale to jest stres motywujący, nie paraliżujący. Dam radę – mówiła przed spektaklem.
W środę każdy z czterech zespołów zaprezentował na scenie efekty pracy na warsztatach. Ich występy obserwował dyrektor Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach Piotr Bogusław Jędrzejczak, który zapowiedział, że za rok odbędzie się kolejna edycja „Wczytuję sztukę”.
– Ten program zamierzamy kontynuować bez względu na to, czy będzie więcej czy mniej pieniędzy, bo on jest bardzo pożyteczny. I tu nawet nie o to chodzi, by się czegoś nauczyć, tylko próbować się zmierzyć z tekstem literackim od innej strony niż jesteśmy przyzwyczajeni. Ja się bardzo cieszę, że młodzież chce w tym brać udział, bo to przecież nie jest obowiązkowe. A skoro jest zainteresowanie, to postaram się sprowadzać fajnych reżyserów, fajnych ludzi, za każdym razem innych, którzy w ciekawy sposób poprowadzą zajęcia i pokażą, że z dziełem sztuki można pracować na różne sposoby – podkreślił.
Projekt „Wczytuję sztukę – warsztaty teatralne” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.