W przyszłorocznym budżecie Kielc nie będzie pieniędzy na wsparcie Korony Kielce oraz Industrii Kielce w ramach promocji miasta poprzez sport. Zdaniem ratusza przyniesie to oszczędności w budżecie miasta.
Radni są zdziwieni takim postawieniem sprawy w mieście, którego jednym z haseł reklamowych jest „Kielce miasto sportu”.
Zdaniem Jarosława Karysia, przewodniczącego rady miasta, a zarazem szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości, podjęta decyzja może budzić duże wątpliwości.
– Należy pamiętać, że Korona Kielce jest w pełni własnością miasta. Jako właściciel możemy wspierać drużynę nie tylko przez program promocja poprzez sport. Myślę, że Korona nie zostanie pozostawiona sama sobie. Z kolei Łomża Industria Kielce jest prywatną drużyną. Jej sytuacja jest inna. Ponadto, pomimo ostatnich sukcesów relacje prezydenta Kielc z klubem są napięte. Trudno mi ocenić, czy całkowita rezygnacja z promocji poprzez sport jest najlepszym rozwiązaniem – stwierdza.
Anna Kibortt, przewodnicząca popierającego Bogdana Wentę klubu Projekt Wspólne Kielce, przypomina, że miasto zrezygnowało z wykupienia usługi marketingowej jaka była zamawiana w obu zawodowych klubach sportowych.
– Oczywistym jest, że w okresie gorszej kondycji finansowej ogranicza się wydatki marketingowe. Taka praktyka jest powszechna także w samorządach. W przypadku Korony Kielce wiadomo, że jest to spółka miejska. Z pewnością brak wpływów związanych z rezygnacją z promocji poprzez sport będzie miał duże znaczenie dla budżetu klubu. Może się okazać, że drużyna będzie wymagała doinwestowania. Jednak miasto oraz rada miasta zawsze mają możliwość wykupienia takiej usługi w ciągu roku. Osobną opcją jest także dokapitalizowanie spółki – zaznacza.
– Mam nadzieję, że w budżecie Kielc mimo wszystko znajdą się pieniądze na wsparcie obu drużyn. Usługa promocyjna jest ważna dla miasta, ale środki od miasta są równie istotne w ich budżetach – dodaje Anna Kibortt.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni również uważa, że Korona Kielce, jeśli zajdzie taka potrzeba może liczyć na dokapitalizowanie przez miasto. Całkowicie inaczej sprawa przedstawia się w przypadku Łomży Industrii Kielce.
– Ze zdziwieniem przyjąłem informację o tym, że projekt budżetu na 2023 rok został w taki sposób skonstruowany. Jest to też zaskoczenie dla szefów obu klubów. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że prezydent miał nawet w programie współfinansowane sportu zawodowego. W ubiegłym roku stworzono algorytm, na podstawie którego, w tym roku realizowano przekazywanie pieniędzy w ramach promocji poprzez sport dla obu klubów. Jeśli prezydent Kielc szuka pieniędzy to powinien zacząć od siebie rezygnując np. z niepotrzebnych podwyżek dla radnych czy też zlecania wykonania wątpliwych analiz i wielu innych spraw – komentuje.
Wiceprzewodnicząca rady miasta Katarzyna Czech-Kruczek, z klubu Koalicji Obywatelskiej, uważa, że proponowane oszczędności nie są zaskoczeniem.
– Budżet Kielc na 2023 jest skrajnie oszczędnościowy i bardzo ostrożny. Nie wiemy, co się będzie działo w przyszłym roku. Jaka będzie sytuacja ekonomiczna oraz finansowa. Obecnie nie wiadomo co się wydarzy w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Myślę jednak, że w przypadku poprawy sytuacji ekonomicznej Kielc oba kluby będą mogły liczyć na wsparcie miasta, jednak teraz budżet musi być tak skonstruowany, aby jego realizacja była możliwa – twierdzi.
Władze miasta na promocję poprzez sport przeznaczały w tym roku sumę około 4,6 mln złotych.