Wąchocki klasztor ojców cystersów będzie można zobaczyć w kolejnej części polskiego serialu historycznego „Korona królów. Jagiellonowie”. Tym razem fabuła obejmuje lata 1400 – 1417.
Część zdjęć powstała w romańskich wnętrzach wąchockiego opactwa.
– To miejsce jest popularne przy tworzeniu filmów historycznych – przypomina kierownik produkcji Jolanta Filipowicz.
– W Wąchocku są miejsca, których nie znajdziemy w żadnym innym miejscu w Polsce. W tej części serialu tutejszy klasztor i jego otoczenie zagrają: ogrody wawelskie, okolice zamku w Wilnie, zamek w Malborku czy sam Wawel – zapowiada.
Klasztor urzekł filmowców swoją autentycznością – mówi scenograf Konrad Laprus.
– W większości wnętrz, w jakich pracujemy jest jeden problem – są przebudowywane przez lata i tracą swój pierwotny charakter. W Wąchocku, nawet jeżeli wprowadzane były zmiany, to w stylu cysterskim, łatwo więc je zaaranżować do naszych potrzeb. W przypadku refektarza, który zamieni się w salę sądową, trzeba było jedynie zmienić witraże, bo są współczesne i zasłonić obrazy z okresu baroku. Posłużyły do tego specjalne nadruki na tkaninie, które mają imitować arrasy. Na jednym z nich można np. zobaczyć jeden z pierwszych herbów Krakowa – zapowiada.
W Wąchocku powstawały sceny np. sądu nad Wierzynkiem, czy wielkiej uczty. Jedno z pomieszczeń zamieniło się w sypialnię księżnej Anny Witoldowej w Malborku.
„Jagiellonowie” to kontynuacja „Korony królów” emitowanej w TVP1 od 1 stycznia 2018 roku do 8 października 2020 roku. Produkcja będzie liczyć 125 odcinków. Zdjęcia do „Jagiellonów” rozpoczęły się w styczniu tego roku. Prace na planie produkcji powoli dobiegają końca. Pierwsze odcinki nowej serii będzie można zobaczyć na antenie Programu 1 Telewizji Polskiej prawdopodobnie w okresie świąteczno-noworocznym.
Wąchocki klasztor jest miejscem chętnie wybieranym przez ekipy filmowe, powstawały tu m.in. „Dni gniewu” na podstawie dramatu Romana Brandstaettera.