„Jej wysokość Lalka” – wystawę o takim tytule można już podziwiać w Domu Ariańskim w Pińczowie. Na ekspozycji znalazło się 50 lalek z różnych spektakli, m.in. „Baśni o Rycerzu Gotfrydzie”, „Baśni o Zaklętym Kaczorze” czy z „Królewny Śnieżki”. Wszystkie pochodzą z Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach.
Kuratorem wystawy jest Magdalena Kusztal z Fundacji im. Edwarda Kusztala. Przypomniała, że ekspozycja miała swoją pierwszą odsłonę w Dworku Laszczyków w Kielcach, oddziale Muzeum Wsi Kieleckiej. Dodała, że to wystawa objazdowa. Nawiązuje do tradycji Teatru „Kubuś”, czyli do objazdowych spektakli. Przypomniała, że pierwsze takie przedstawienie zostało wystawione w Szpitalu „Górka” w Busku-Zdroju.
Wystawa poświęcona jest twórczości Jolanty Kusztal, która animowała zaprezentowane lalki w trakcie spektakli dla dzieci. W rozmowie z Radiem Kielce aktorka powiedziała, że jest nie tylko zachwycona wystawą, ale i bardzo wzruszona. Jej ukochaną lalką była księżniczka Parysada z bajki Leśmiana, wystawionej w 1969 roku.
– Jestem wdzięczna swojej córce. Stworzyła arcydzieło. Lalki są pięknie zawieszone, wszystko estetyczne, rozplanowane. Wspaniała wystawa – mówiła.
Patronat honorowy nad wystawą objął wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Podkreślił, że ekspozycja robi naprawdę duże wrażenie.
– Pokazuje bogactwo naszej kultury z lat 70. i 80. XX wieku, z której Kielce były słynne w całej Polsce. Kielecki Teatr „Kubuś” i Teatr Żeromskiego to była marka znana w całym kraju. Wystawa przenosi nas do lat świetności świętokrzyskiej kultury – dodał.
Na wernisażu obecny był także m.in. senator Krzysztof Słoń. Podkreślił, że tego typu spotkania przywodzą na myśl dobre chwile, ale są też okazją do tego, żeby razem z innym ludźmi przeżyć kilka chwil przepełnionych uśmiechem i serdecznością.
– W tych lalkach można się zakochać, również w paniach takich jak Jolanta Kusztal, które przez lata dawały im życie, ducha, emocje. To ogromny atut tego spotkania. Warto było pokonać te kilometry, żeby i w tych murach przesiąkniętych duchem dawnych wieków i wśród ludzi ucieszyć się tą sztuką – mówił.
– To wystawa bardzo kolorowa, sentymentalna, która powoduje, że wraca się wspomnieniami do lat dzieciństwa – mówili mieszkańcy. Podziwiali też kunszt, z jakim lalki zostały wykonane.
Wystawa będzie dostępna do końca tego roku, w godzinach pracy muzeum. Następnie trafi do pałacu Kołłątaja w Wiśniowej.