Starachowicki szpital, który przez okres pandemii pełnił funkcję szpitala jednoimiennego, rozwija swoją działalność. We wrześniu sfinalizowany został zakup budynków po Polsko-Amerykańskich Klinikach Serca, które stanowią część szpitala.
O planach zagospodarowania przestrzeni mówi dyrektor szpitala Milena Witczak.
– Na parterze umieszczone będą poradnie kardiologiczne, tak aby pacjenci przyzwyczajeni do tego miejsca czuli się jak najbardziej komfortowo. Na pierwszym piętrze ulokowany jest Zakład Opiekuńczo Leczniczy, już są tam pacjenci. W podobny sposób będzie zagospodarowana część drugiego piętra. Tu umieścimy kolejne 12 łóżek dla pacjentów ZOL-u.
Druga część tej kondygnacji, w której mieścił się blok operacyjny PAKS-u, ma być przeznaczona na działalność komercyjną.
– Może tu działać niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, może z zakresu medycyny estetycznej. Pozwoliłoby to zarabiać na utrzymanie obiektu.
Milena Witczak dodaje, że wiele pracy trzeba było włożyć w remont budynku, choć z zewnątrz wydawał się w dobrym stanie.
Na trzecim piętrze powstał oddział paliatywny.
– Stąd jest blisko do bloku operacyjnego, skróci się także odległość od pokoju lekarzy do pacjentów.
Budynki po Polsko-Amerykańskich Klinkach Serca kosztowały 11 milionów, pieniądze na ten cel pochodzą z kredytu zaciągniętego przez szpital.