Kilkudziesięciu żołnierzy 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej złożyło w niedzielę (4 grudnia) wojskową przysięgę.
Podczas uroczystości w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na kieleckiej Bukówce dowódca 10. ŚBOT, ppłk Sławomir Machniewicz, stwierdził że jest bardzo zadowolony z nowych żołnierzy.
– Cieszę się, że brygada rośnie w siłę, że mam tylu żołnierzy. Myślę, że nadal będziemy się rozwijać. Jestem dumny z tego, że wszyscy złożyli dziś przysięgę oraz że tak licznie przyjechały ich rodziny – podkreśla.
Dowódca przypomniał, że intensywne szkolenie wojskowe trwało przez 16 dni.
– Jest to podstawowy trening, podczas którego żołnierze poznają niezbędne podstawy. Resztę wojskowej wiedzy zdobędą z czasem – dodaje ppłk. Sławomir Machniewicz.
Przysięgę złożyła pochodząca z Olbierzowic w gminie Klimontów szer. Wiktoria Guła, która wyjaśnia, że od dziecka chciała wstąpić do wojska. Teraz zacznie pracę w sztabie 102. Batalionu Lekkiej Piechoty w Sandomierzu.
– Od szóstej klasy szkoły podstawowej chciałam być żołnierzem. Wiele osób jednak mówiło mi, że się do tego nie nadaję. Stąd też postanowiłam udowodnić sobie oraz im, że poradzę sobie. Chciałam także pokazać mojej małej społeczności, że kobiety mogą odnaleźć się w wojsku, a nie tylko stereotypowo „przy garach i dzieciach”. Szkolenie codziennie rozpoczynało się o godz. 6.00 rano. Praktycznie cały czas byliśmy na poligonie. Ćwiczyliśmy to co najistotniejsze – taktykę, strzelanie czy czołganie się. W trakcie tzw. pętli taktycznej sprawdzaliśmy swoją wiedzę oraz umiejętności, które nabyliśmy przez ostatnie 16 dni – wyjaśnia.
Przysięgę złożył także pochodzący ze Starachowic szer. Krzysztof Topolski, który na co dzień pracuje jako spawacz.
– Szkolenie było wymagające fizycznie. Mogliśmy jednak liczyć na pomoc instruktorów. Z całą pewnością zapamiętam ludzi, którzy razem ze mną wstąpili do WOT. Osoby te są zdecydowane i pewne podejmowanych przez siebie decyzji. Każdy wykazał się także przyjaznym nastawieniem. Ogólnie świetna atmosfera, a na pewno przygoda życia – zaznacza.
Krzysztof Topolski również wspomina, że najtrudniejszy był końcowy egzamin z pętli taktycznej.
– Naszym głównym celem było pokonanie kilkugodzinnego marszu w lesie. Po drodze musieliśmy dotrzeć do wyznaczonych punktów, w których czekał na nas określone zadania. Jak np. czołganie się, przeciąganie skrzynki z amunicją czy odnajdywanie punktów na mapie. W trakcie szkolenie uczyliśmy się także obsługi broni. Do dyspozycji mamy MSBS Grot, kal. 5.56 mm. Jest to broń łatwa w obsłudze, celna i co ważne, polskiej produkcji. Karabinek jest stale rozwijany, a jego podstawowe złożenie i rozłożenie, bez rozkręcania elementów, zajmuje około 3-4 sekundy – tłumaczy.
W uroczystości wzięli udział także parlamentarzyści i przedstawiciele władz samorządowych. Szef kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości poseł Krzysztof Lipiec zauważył, że żołnierze WOT są zawsze tam gdzie potrzebna jest ich pomoc.
– Wojska Obrony Terytorialnej stanowią bardzo ważny element naszych sił zbrojnych. Żołnierze ci są blisko ludzi niejednokrotnie dając wyraz temu, że dla nich sprawy zarówno obywateli Polski, jaki i Polaków są bardzo ważne. Życzę im, by dochowali złożonej dziś przysięgi wojskowej. Pada w niej wiele istotnych słów mówiących o obronie granic oraz niepodległości. Żyjemy także w obliczu ciągłego zagrożenia ze strony Rosji – przypomniał.
Senator Krzysztof Słoń również podkreśli znaczenie złożonej dziś żołnierskiej przysięgi.
– Jako społeczeństwo zawiesiliśmy na ich piersiach symboliczny nieśmiertelnik i ryngraf. Po to, by poczuli się związani niewidzialnymi więzami z narodem i ojczyzną. By cechowało ich oddanie, służba i prawdziwa odpowiedzialność. Z naszą granicą Ukraińcy składając przysięgę idą na front, gdzie walczą i poświęcają swoje życie. Oby żołnierzy Wojska Polskiego nigdy to nie spotkało, a zarazem aby służyli w czasach pokoju, ale byli gotowi na najwyższą ofiarę – mówi.
Marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski, wskazał, że WOT codziennie udowadnia swoje znaczenie.
– Kontynuujecie wielką tradycję zapoczątkowaną przez waszego patrona, Eugeniusza Giedymina Kaszyńskiego „Nurta”, który przez całą wojnę walczył o wolność Polski. To z tego miejsca wychodzili ci, którzy bronili ojczyzny w roku 1939 i później przez całą wojnę. Chciałbym abyście pamiętali i mieli w swoim sercu właśnie te wzory – dodaje.
Obecnie 10. Świętokrzyska Brygada Obrony Terytorialnej liczy prawie 2 tys. osób.