Brak siedziby, problemy z rozliczaniem działalności lub szukaniem dotacji – te i inne wyzwania towarzyszą kołom gospodyń wiejskich w całym województwie świętokrzyskim. W niedzielę (4 grudnia) rozmawiano o nich w Ożarowie z gospodyniami z powiatu opatowskiego.
Inicjatorką rozmów jest wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka, która podkreśla, że problemy kół w regionie powtarzają się. Najczęściej to brak własnego lokum, ale ten kłopot mogą rozwiązać włodarze gmin, składając do urzędu marszałkowskiego wnioski o finansowanie remontu bądź budowy świetlicy.
– To są również problemy z rozliczaniem dotacji i z tym, gdzie szukać tych dotacji, które można pozyskać. Przypominam, że to nie tylko ARiMR, ale są też różne organizacje, fundacje, też spółki skarbu państwa, które takie środki oferują – informuje Anna Krupka.
Młode koło z Wólki Lipowej w gminie Tarłów narzeka przede wszystkim na brak siedziby. Obecnie panie spotykają się w prywatnym domu. Jednak już w przyszłym roku spodziewają się wygospodarowania przez gminę jednej sali. Podkreślają też, że działalność w kole to sama radość i okazja, by wyjść z domu i na chwilę zostawić domowe zmartwienia. Na spotkaniach nie tylko razem gotują, ale także śpiewają, żartują, wykonują wieńce lub palmy. Teraz przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia i wspólnej wigilii.
Józef Cepil, dyrektor świętokrzyskiego oddziału ARiMR w Kielcach mówi, że także kwestie rozliczeń dla KGW są stresujące. Panie obawiają się pomyłek, ale uspokaja, że z każdą wątpliwością można zgłosić się do pracowników biur powiatowych. Tam jest co najmniej kilka osób przeszkolonych do tego, aby pomagać gospodyniom.
Spotkania z kołami mają odbyć się w każdym powiecie w regionie.