W ocenie senatora Jarosława Rusieckiego, przewodniczącego senackiej Komisji Obrony Narodowej, tak szyba realizacja dostaw sprzętu wojskowego z Korei Południowej była możliwa, dzięki przyjętej w marcu tego roku ustawie o obronie ojczyzny.
– Zakup dużej ilości sprzętu wojskowego jest niezbędny w obliczu konfliktu za naszą wschodnią granicą i agresji, której dopuściła się Rosja. To ważny element uzupełniania zasobów polskiej armii. Ponadto uważam, że kontrakt zbrojeniowy, pomiędzy Polską a Koreą Południową, będzie owocował ścisłą współpracą gospodarczą pomiędzy naszymi krajami, gwarantującą dostęp do nowych technologii i rozwoju przemysłu. Z politycznego punktu widzenia, dzisiejsze dostawy uzbrojenia są jasnym dowodem dla naszych oponentów, że kwestie bezpieczeństwa, rząd Prawa i Sprawiedliwości traktuje priorytetowo – ocenia.
Zdaniem poseł Agaty Wojtyszek, wiceprzewodniczącej sejmowej Komisji Obrony Narodowej, nowoczesny koreański sprzęt, to zwiększenie potencjału obronnego Polski.
– Czekamy na kolejne dostawy sprzętu z Korei Południowej dla naszego wojska. Szybkość pierwszej dostawy sprawia, że Koreańczycy są solidnym i wiarygodnym partnerem, z którym opłaca się kontynuować współpracę – podkreśla parlamentarzystka.
W ramach umów na dostawę południowokoreańskiego sprzętu wojskowego, do 2025 roku, do Polski trafi 180 czołgów K2, a także 212 haubic samobieżnych K9.
W lipcu br. zawarto umowę ramową z Hyundai Rotem, na pozyskanie łącznie 1 tys. czołgów K2 i jego spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL z pojazdami towarzyszącymi, czyli wozami zabezpieczenia technicznego, wsparcia inżynieryjnego i mostami towarzyszącymi oraz pozostałymi elementami wykorzystującymi polskie rozwiązania. Umowa ramowa dotycząca zakupu armatohaubic produkowanych przez Hanwha Defense przewiduje pozyskanie łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 i jej spolonizowanej wersji rozwojowej K9PL, także z pojazdami towarzyszącymi, pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym.