Miejsce pamięci w Grochowiskach odzyskało blask, dzięki dotacji koncernu Orlen. Gmina Pińczów otrzymała z Fundacji Orlen prawie 10 tys. złotych darowizny. W Grochowiskach, co roku organizowane są uroczystości rocznicowe związane z bitwą stoczoną podczas powstania styczniowego.
Urszula Sroka-Kurek z urzędu miejskiego mówi, że wymieniona została tablica informująca o historycznych wydarzeniach, zainstalowano także trzy, 6-metrowe maszty flagowe, które znajdują się przy mogile powstańców. Dodaje, że zarówno stare maszty jak i tablica z, której odpadała farba szpeciły miejsce, w którym oddaje się hołd poległym za Ojczyznę.
– Jeden z masztów przygotowany jest pod flagę z herbem gminy Pińczów, drugi pod flagę Polski, a trzeci pod flagę Unii Europejskiej. Z kolei tablica prezentuje przebieg Bitwy pod Grochowiskami i krótki zarys historii powstania – mówi.
Otrzymane od fundacji pieniądze pozwoliły na uzupełnienie dotychczasowych prac, dzięki którym udało się kompleksowo zadbać o miejsce pamięci. W tym roku z dotacji otrzymanej od Wojewody Świętokrzyskiego udało się wyremontować także pomnik upamiętniający bitwę i jego otoczenie.
Beata Kita, zastępca burmistrza liczy, że nowe maszty i tablica podniesie prestiż miejsca. Uroczyste obchody bitwy pod Grochowiskami i kolejnych rocznic Powstania Styczniowego na stałe wpisały się w życie kulturalne mieszkańców.
Bitwa pod Grochowiskami w powiecie pińczowskim była jedną z ważniejszych batalii powstania styczniowego. – W 1863 roku, trzytysięczny oddział powstańczy gen. Mariana Langiewicza stoczył tam całodzienną, jedną z najkrwawszych bitew zrywu narodowego – przypomina Dariusz Greń z Muzeum Regionalnego w Pińczowie. Dodaje, że Bitwę pod Grochowiskami poprzedziło starcie pod Chrobrzem. Powstańcy odparli wówczas szturm Rosjan.
– 17 marca, po wygranej bitwie pod Chrobrzem, powstańcy udali się na odpoczynek do miejscowości Wełecz. Do Grochowisk dotarli następnego dnia około 8.00, od kilku dni niedożywieni i zmęczeni ciągłym marszem. Jednak już około godziny 13.00 zwiadowcy przybyli z wiadomością o zbliżających się do wsi wojskach rosyjskich – zaznacza.
Doszło do ponownego starcia. Wówczas sytuację uratował oddział „Żuawów Śmierci”, pod dowództwem oficera francuskiego Franciszka Rochebrune’a. Trwająca całą dobę bitwa zakończyła się wygraną Polaków.
Była to druga co do wielkości bitwa podczas powstania styczniowego, w której w sumie brało udział około 7 tys. uczestników. Historycy przyjmują, że w bitwie poległo po 300 osób zarówno z jednej, jak i drugiej strony
Całość przeprowadzonej w miejscu bitwy inwestycji, kosztowała ponad 12 tys. złotych.