Widok kobiety sędziującej mecze piłkarskie już nie dziwi. Panie z gwizdkiem coraz częściej biegają po murawie. Podczas tegorocznego mundialu w Katarze Stephanie Frappart jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła mecz mistrzostw świata. Francuska była arbitrem głównym meczu Kostaryka – Niemcy.
I choć decyzji FIFA, która podjęła tę historyczną decyzję, towarzyszyły ożywione dyskusje, występ Frappart należy ocenić pozytywnie.
Zdaniem Pauliny Baranowskiej, polskiej międzynarodowej sędzi, wyznaczenie francuskiej sędzi do prowadzenia pojedynku na mundialu to mobilizacja dla wszystkich pan sędziujących mecze.
– To wielka sprawa i mobilizacja do dalszej pracy. Widać, że te granice się zacierają, jesteśmy bardzo dumne z naszej koleżanki. Chociaż kobiecy futbol w ostatnich latach przeszedł ogromną metamorfozę, to istnieje ogromna różnica pomiędzy sędziowaniem kobietom i mężczyznom. Panowie mają inne cechy motoryczne, ich gra jest dużo szybsza, bardziej złożona, i dla nas kobiet prowadzenie spotkań panów jest dużym wyzwaniem – przyznaje.
Anna Adamska, sędzia ze Świętokrzyskiego Kolegium Sędziów uważa, że wyznaczenie kobiety do prowadzenia meczu na mundialu to promocja kobiecego sędziowania i kobiecej piłki.
– Cała trójka sędziowska ze Stephanie Frappart na czele poradziła sobie w meczu Kostaryka – Niemy bardzo dobrze i jestem przekonana, że nie będzie to jednorazowy epizod i będzie więcej podobnych nominacji dla pań w przyszłości. Sędziowanie wychodzi nam równie dobrze jak mężczyznom – przekonuje.
W naszym kraju nie brakuje utalentowanych kobiet sędziów, o czym świadczy fakt, że Paulina Baranowska została wyznaczona jako sędzia asystent meczu finałowego mistrzostw Europy kobiet pomiędzy Anglią a Niemcami. Pojedynek na legendarnym Wembley śledziło ponad 87 tys. widzów – przekonuje.