Na Syberii, w krainie wiecznej zmarzliny, bohater słuchowiska Radia Kielce przebywał przez dwa lata. Jakie znaczenie miały dla niego listy?
Pisanie listów było wielką sztuką, która w XVIII i XIX wieku przeniosła się do książek i za pomocą listów prowadzono fabułę powieści. Czy możliwe jest wykorzystanie tego triku w słuchowisku? Można się o tym przekonać słuchając najnowszego 51. odcinka słuchowiska „Krew i żelazo” z Pawłem Delągiem w roli głównej.
Epistolografia, czyli sztuka listownej korespondencji sięga starożytności. Charakteryzowała się dokładnie określonymi zasadami i normami – informuje dr Maciej Chłopek historyk i scenarzysta słuchowiska.
– Do nauki pisania listów były nawet tworzone podręczniki, tzw. listowniki. Zawierały one pewne typy listów, przykłady listów autentycznych bądź spreparowanych – wyjaśnia.
Jak dodaje – prawdziwy rozkwit epistolografii nastąpił na przełomie XVIII i XIX w. Wtedy to właśnie rozwinęła się powieść epistolarna, czyli napisana w formie listów. To listy przekazywały czytelnikom kolejne etapy fabuły, wydarzenia, których doświadczali główni bohaterowie. W ten sposób spisano „Cierpienia Młodego Wertera” Goethego, ale też „Listy Perskie” Monteskiusza, „Niebezpieczne związki”, które napisał Pierre Choderlos de Laclos oraz „Dracula” Brama Stokera.
51. odcinek słuchowiska „Krew i żelazo” składa się wyłącznie z listów, w ten sposób główny bohater dowiaduje się o losach swoich bliskich, po tym gdy za organizację powstania w Maleńcu został zesłany na Syberię. Z listu od Strzeleckiego dowiadujemy się, że przyjaciel chce mu pomóc uciec. Jacek pozostaje jednak w niewoli dwa lata. W końcu docierają do niego listy, że w Maleńcu poszukiwany jest nowy zawiadowca.
Co stanie się z bohaterem słuchowiska „Krew i Żelazo” dowiadujemy się z najnowszego odcinka słuchowiska.