W Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie trwa spotkanie komitetu honorowego obchodów 80. rocznicy pacyfikacji wsi. Wydarzenia zaplanowane są na cały przyszły rok.
Zdaniem posła Krzysztof Lipca, Michniów to święte miejsce dla Polaków, zwłaszcza dla tych, którzy zamieszkują świętokrzyską ziemię.
– Tu Niemcy w bestialski sposób zamordowali mieszkańców całej wsi, zbrodnia trwała dwa dni i teraz to miejsce krzyczy do całego świata o pokój i wolność. To też przestroga dla rządzących, aby nigdy nie dopuścili do podobnych wydarzeń. Widzimy jednak, że ta prawda nie dotarła do Rosji, która jak kiedyś Niemcy Polaków, tak oni dziś mordują Ukraińców. Dlatego przestroga z Michniowa powinna pójść do każdego przywódcy państwa, które ma chęć zdominowania innego narodu.
Główne uroczystości zaplanowane są na 12 i 13 lipca przyszłego roku. Dyrektor muzeum Tadeusz Sikora zapowiada, że można się będzie na nich spodziewać między innymi prezydenta Andrzeja Dudy.
– Planujemy także wydanie monety okolicznościowej, wydawnictwa upamiętniającego Michniów czy organizację wydarzeń kulturalnych i sportowych przypominających wydarzenia z 1943 roku. Ważnym elementem obchodów będzie to, że jedna z wystaw prezentowanych w Michniowie „Architektura pamięci” będzie prezentowana w Brukseli.
Podczas II wojny światowej polskie wsi doznały niepowetowanych szkód, Michniów jest tego symbolem, mówił wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
– To, że województwo świętokrzyskie zostało doświadczone w szczególny sposób jest dowodem, że mieszkańcy mieli tu ogromne poczucie patriotyzmu. Teraz naszą powinnością jest przekazanie tej pamięci kolejnym pokoleniom. Młodzież obecnie rzadko szuka treści historycznych, dlatego obchody powinny być na tyle mocne i przyciągające, aby przemówiły także do młodych ludzi.
Obchody będą trwały przez cały 2023 rok przypomina marszałek Andrzej Bętkowski.
– Dziś zbieramy wszystkie propozycje, aby wydarzenia przebiegały jak najbardziej godnie.
Wydarzenia w Michniowie i całej okupowanej Polsce i Europie domagają się prawdy, mówił biskup Jan Piotrowski.
– Tu widać szczególnie barbarzyństwo niemieckich okupantów. Teraz nie myślimy, żeby rozliczać tamtą społeczność, ale nie powinno się o tych wydarzeniach zapominać. Ludzka pamięć, jeżeli nie jest trwała to rodzi złe owoce, co widzimy teraz na Ukrainie.
Historia polskiej wsi jest mało obecna w polskiej świadomości, a na pewno nie wie o niej Europa, musimy to zmienić, mówiła dyrektor kieleckiej delegatury IPN Dorota Koczwańska-Kalita.
– Ta wieś w czasie II wojny światowej zniknęła z powierzchni ziemi, jej historia pokazuje całe zło totalitaryzmu. Teraz jest symbolem i przestrogą – z jednej strony okrucieństwa ludzkiego, a z drugiej strony heroizmu mieszkańców pomagających żołnierzom Armii Krajowej.
Podczas spotkania omówione zostały szczegóły uroczystości, a jego wynikiem będzie szczegółowy harmonogram wydarzeń jubileuszowych.