Wyjątkowo zgodni byli uczestnicy Studia Politycznego Radia Kielce oceniający zakup przez polską armię koreańskiego sprzętu: czołgów i armatohaubic.
Jarosław Karyś z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę najważniejsze jest, że mamy możliwość zakupu nowoczesnego uzbrojenia. Wiemy, że część naszego sprzętu została przekazana na Ukrainę. Teraz musimy te braki uzupełnić. Koreańskie czołgi i armatohaubice to sprzęt nowoczesny. Nie bez znaczenia jest także fakt, że mamy licencję i zgodę na produkcję amunicji a także modernizację. W planach są dalsze dostawy i zakupy m.in. amerykańskich czołgów Abrams. Tylko mając silną armię możemy być pewni, że Rosja nie zaatakuje naszego kraju – uważa Jarosław Karyś.
Także Grzegorz Żmuda z Nowej Lewicy sądzi, że siła polskiej armii to wartość ponad podziałami partyjnymi. To wartość nadrzędna. Silna armia to większe bezpieczeństwo obywateli.
Dobrze zatem, że kupujemy nowe czołgi i armaty i miejmy nadzieję, że po pierwszej symbolicznej dostawie pojawią się kolejne. Przedstawiciel lewicy zauważył jednak, że koreański sprzęt przysłany do naszego kraju, to jednak nie najnowsze wersje uzbrojenia przygotowane przez producenta.
Piotr Kisiel z Solidarnej Polski powiedział z kolei, że zakup broni z Korei był podyktowany tym, że był to prawdopodobnie jedyny sprzęt dobrej jakości dostępny od ręki. Musieliśmy bardzo szybko finalizować transakcję ponieważ nasze czołgi i armatohaubice zostały wysłane na Ukrainę.
Mam nadzieję, że tego sprzętu nie będziemy musieli sprawdzać w boju. Przedstawiciel Solidarnej Polski przypomniał także przysłowie „Jeżeli chcesz pokoju, szykuj się do wojny”. Tylko silna armia może skuteczne odstraszyć potencjalnego agresora.
Także Grażyna Dekiel z Polski 2050 – uważa, że sprawa naszego bezpieczeństwa i związanego z tym wzmacniania armii nie ma barw politycznych. Ważne, aby w przyszłości modernizacja naszej armii była kontynuowana. Zasugerowała także by przedstawiciele opozycji np. członkowie sejmowej komisji obrony narodowej byli informowani wcześniej o planach rządu.
Błyskawiczne i pilne zakupy nie dziwią Mateusza Iwana z Konfederacji – Nowa Nadzieja.
– Po rosyjskim ataku na Ukrainę nie było czasu, aby tego typu kontrakty planować i szukać na rynku lepszych ofert. Zainwestowaliśmy w sojusz zbrojeniowy z Koreą i wydaje się, że to dobry partner. Koreański sprzęt jest jednym z najlepszych na świecie. Jest także uzbrojenie amerykańskie i izraelskie, ale jest znacznie droższe od koreańskiego. Plusem jest także to, że udało się podpisać umowę offsetową, która przewiduje modernizację sprzętu na naszym kraju – mówi.
Także Michał Godowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego – Koalicji Polskiej uważa, że zakup uzbrojenia był potrzebny i zasadny. Sytuacja międzynarodowa zmusiła nas do uzupełnienia i wzmocnienia naszego potencjału obronnego. Otwartym pozostaje jednak pytanie, czy takich zakupów nie należało przygotowywać wcześniej.