17-letni Mikołaj Kobus, piłkarz Moravii Anna-Bud Morawica wciąż walczy o życie. 30 sierpnia miał ciężki wypadek na motocyklu. Jego stan po wypadku był krytyczny, miał poparzenia, złamanie części szyjnej kręgosłupa, bardzo poważne zmiany w mózgu i złamania rąk. Przez trzy miesiące toczył niesamowitą walkę o życie. Mimo, że jego stan nadal jest bardzo ciężki, bliscy głęboko wierzą, że Mikołaj wygra najważniejszy mecz w życiu.
Kapitan drużyny juniorów Moravii, to zdeterminowany sportowiec, który traktował piłkę nożną jako pasję. Poza cotygodniowymi treningami, dodatkowo biegał i codzienne ćwiczył, aby być coraz lepszym na boisku. To właśnie dzięki sile charakteru wygrał walkę o życie – uważa Klaudia, dziewczyna Mikołaja.
– Wierzę i mam nadzieję, że Mikołaj wróci do zdrowia, usłyszy nas, zobaczy i stanie na nogi. W okresie przedświątecznym dziękuję wszystkim za wszelkie wsparcie, modlitwy, każdy przyjazny gest. Wiara czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia- mówiła ze wzruszeniem Klaudia.
Młody piłkarz zakończył pobyt w szpitalu na Czarnowie w Kielcach, gdzie lekarze i personel od samego początku nie poddawali się i walczyli razem z nim. Po trzech miesiącach niezwykle trudnego czasu, Mikołaj został zakwalifikowany do dalszego leczenia w klinice Budzik w Warszawie.