Działacze, mieszkańcy miasta i powiatu, samorządowcy i kibice KSZO upamiętnili 41. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Tradycyjnie w intencji działaczy i ofiar tamtych czasów modlono się w kościele Najświętszego Serca Jezusowego przy ulicy Sandomierskiej. Następnie poczty sztandarowe, delegacje i mieszkańcy przeszli w marszu pamięci w miejsce, gdzie była główna brama do Huty im. Marcelego Nowotki. Teraz jest tam pomnik poświęcony „Solidarności”.
Wojciech Krasuski, przewodniczący międzyzakładowej organizacji związkowej NSZZ „Solidarność” Huta Ostrowiec zaznaczył, że ostrowiecka „S” kultywuje pamięć o tamtych tragicznych dniach.
– Ale pamiętamy też o bohaterach tamtych czasów. Mamy tutaj dzisiaj świadków tych zdarzeń, internowanych. Staramy się podtrzymywać tę pamięć, cieszy mnie, że pojawiają się młodzi ludzie – mówi Wojciech Krasuski.
Starosta ostrowiecki Marzena Dębniak mówiła, że co roku spotykamy się 13 grudnia, aby upamiętnić ludzi, którzy mieli odwagę.
– Upamiętnienie bohaterstwa hutników. To dzień symboliczny. Nie każdy w tym czasie miał wolę i odwagę, żeby strajkować i przeciwstawiać się. Na mszy byli i młodsi i starsi, więc ta pamięć cały czas jest – mówiła starosta.
Wiktor, Kornel i Dawid – kibice KSZO wraz z kolegami po zapaleniu zniczy przed pomnikiem odpalili race i wszyscy uczestnicy wspólnie stanęli w milczeniu.
– Wspieramy ludzi, którzy idą z nami. Chcemy upamiętnić fakt, że był tu strajk Solidarności 41 lat temu. Jesteśmy patriotami i to wydarzenie jest dla nas ważne – mówili kibice.
Strajk hutników z nowego i starego zakładu w Ostrowcu Świętokrzyskim był jedynym w ówczesnym województwie kieleckim. Trwał dwa dni. Na szczęście nie doszło do krwawych wydarzeń.